- Przewodniczący składu orzekającego uznał, że musi jeszcze raz obejrzeć i porównać ze sobą filmy, na których widać przypadki znęcania się nad zwierzętami - mówi mecenas Katarzyna Topczewska, pełnomocnik Fundacji Viva!, której wolontariusze odkryli okrutny proceder w „Pamso”. - Z kolei na poprzednim terminie, kiedy również miał zapaść wyrok, sąd uznał, że potrzebuje listy obecności oskarżonych pracowników, którzy zostali uwiecznieni na materiałach „Vivy!”. Jest to o tyle dziwne, że oni sami rozpoznali się na nagraniach i zdjęciach, a także przyznali do winy. Sąd zamierza zmienić kwalifikacje zarzucanych oskarżonym czynów, jednak nie zdradził, na jakie.
Wolontariusze przeprowadzili śledztwo
Cała sprawa jest wynikiem śledztwa przeprowadzonego przez działaczy Fundacji Viva!, którzy nagrali wiele przykładów brutalnego traktowania zwierząt rzeźnych w pabianickim zakładzie przetwórstwa mięsnego. Sąd wydał już wyrok, jednak nie zadowolił on wolontariuszy, którzy złożyli na niego skargę. Oskarżeni – łącznie pięć osób – dostali wyroki grzywny (od 2 do 9 tys. zł) oraz nawiązki na rzecz Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (po 1 tys. zł).
- Wnieśliśmy sprzeciw od tego wyroku, uznając go za zbyt łagodny wobec ogromu cierpienia zwierząt – mówi mecenas Topczewska. - W szczególności biorąc pod uwagę czas trwania czynu (kilka miesięcy), liczbę pokrzywdzonych i bitych zwierząt oraz fakt, że dwóch oskarżonych ma zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Żądaliśmy wyższych kar i nawiązek oraz orzeczenia wobec wszystkich oskarżonych zakazu wykonywania wszelkich zawodów oraz prowadzenia działalności związanych z wykorzystywaniem zwierząt.
Oskarżonych zostało pięć osób
Rozgłos całej sprawie nadali wolontariusze Fundacji Viva!, którzy przez kilka miesięcy obserwowali i rejestrowali, jak pracownicy na krótkim odcinku między rampą rozładunkową a budynkiem m.in. dźgają świnie prętami, rażą je poganiaczami i kopią. 19 października 2022 roku Sąd Rejonowy w Pabianicach uznał wszystkich pięciu oskarżonych za winnych.Zakład „Pamso” wydał oświadczenie, w którym można przeczytać m.in. o stanowczym sprzeciwie wobec złego traktowania zwierząt. Zadeklarowano też rezygnację z elektrycznych poganiaczy i zmniejszenie liczby zwierząt przewożonych w jednym transporcie. Firma miała również przeszkolić swoich pracowników, żeby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.