Mimo że próba była nieudana, to 4 stycznia 1969 roku to bardzo ważna data w historii polskiej transplantologii. Tego dnia profesor Jan Moll wraz ze swoim zespołem przeszczepił serce 32-letniemu rolnikowi spod Łodzi.
W Łodzi przeprowadzono pierwszy przeszczep serca w Polsce
3 grudnia 1967 roku w Kapsztadzie przeprowadzono pierwszy udany przeszczep serca. Pierwszy podobny zabieg w Polsce odbył się w Łodzi, pod kierownictwem kardiochirurga Jana Molla, który od 1958 roku był kierownikiem Kliniki Chirurgicznej Akademii Medycznej w łódzkim szpitalu im. Seweryna Sterlinga.Pierwsze przeszczepy serca profesor Moll i jego ekipa przeprowadzali już od 1966 roku. Swoje umiejętności lekarze doskonalili na psach. W szpitalu Sterlinga działała bowiem pracownia chirurgii eksperymentalnej.
- Do przeszczepu wybierało się dwa duże psy, które musiały ważyć przynajmniej 15 kg. Usypialiśmy je i układaliśmy na sąsiadujących stołach operacyjnych. Przy jednym stał prof. Moll i ja. Przy drugim najczęściej docent Kazimierz Rybiński. Psom wyjmowaliśmy serca, płukaliśmy je w lodowatym roztworze. Potem trzeba je było szybko przyszyć. Po transplantacji podejmowały czynność i biły miarowo. Jedna suka przeżyła kilka eksperymentalnych zabiegów. To była prawdziwa święta krowa w naszej zwierzętarni, bo nikt nie miał jej prawa tknąć. Oprócz niej wszystkie psy zdychały z powodu szoku pooperacyjnego
- wspominał Antoni Dziatkowiak (współpracownik profesora Molla) w książce "Serce i skalpel. Fascynacje i wspomnienia kardiochirurga".
Później lekarze testowali swoje zdolności na nieboszczykach.
Dziś wiemy, że przeszczepy serca ratują ludziom życie. W tamtych czasach jednak podobne zabiegi wydawały się kontrowersyjne.
- Z sercem wiążą się mistyczne mniemania, że jest ono siedliskiem uczucia
- wyjaśniał prof. Moll w Polskim Radiu.
Serce przeszczepiono młodemu rolnikowi spod Łodzi
Pierwszy raz w Polsce serce przeszczepiono 32-letniemu rolnikowi spod Łodzi. Dawcą był z kolei 26-latek. Po 3 godzinach jednak biorca zmarł. Dlaczego próba się nie udała?- Przyczyna leżała w niewłaściwym doborze biorcy, dlatego że jego choroba byłą zbyt zaawansowana
- mówił Jan Moll.
32-letni rolnik chorował bowiem też na płuca. Życie uratowałby mu jednoczesny przeszczep obydwu organów.
Operacja ta, mimo że się nie powiodła, była bardzo ważna, bo pokazała, że podobne transplantacje są możliwe do wykonania w polskich warunkach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.