reklama
reklama

Co to było za lanie wody. Po mszy rodzinnej ojciec Piotr zaprosił na wielką bitwę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: JCH

Co to było za lanie wody. Po mszy rodzinnej ojciec Piotr zaprosił na wielką bitwę - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
34
zdjęć

Wielką bitwę wodną zorganizował ks. Piotr. | foto JCH

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódź po godzinachŁódzka parafia Matki Bożej Anielskiej prowadzona przez Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych przygotowała dla dzieci niesamowitą atrakcję w Lany Poniedziałek.
reklama

Ojciec Piotr Kleszcz w wielkanocny poniedziałek zorganizowała wielką bitwę wodną. Odbyła się ona przed kościołem Matki Bożej Anielskiej, na ul. Rzgowska 41a) w Łodzi.

Ojciec Piotr Kleszcz zaprosił na bitwę wodną. Wielu parafian skorzystało 

Po mszy św. rodzinnej, która rozpoczęła się o godz.11.30, większość parafian nie zamierzała iść do domu. Na zewnątrz czekali na proboszcza, którym rzucił wyzwanie swoim parafinom.  - Po mszy proboszcz założy okulary do pływania, weźmie karabin na wodę i stanie do walki z dziećmi z parafii - ogłoszono chwile wcześniej. 

Tak też się stało. Zobaczcie, na naszych zdjęciach, że poniedziałkowa atrakcja ucieszyła nie tylko dzieci, ale również samego ojca Piotra. To była naprawdę świetna zabawa

reklama

Śmigus-dyngus to jedna z najbardziej znanych wielkanocnych tradycji. Niestety, od jakiegoś czasu z gatunku tych, które przechodzą do lamusa. Inaczej, jak widać jest w Łodzi, choć ta zabawa nie należy już do spontanicznych, a dobrze zorganizowanych. 

Dawniej zwyczaj polewania się wodą znany był głównie na wsi i zwyczaj był naprawdę "hucznie" obchodzony. Później zawędrował również do miasta. Jeszcze kilka lat temu wyjście z domu wiązało się z tym, że już po chwili trzeba było zmieniać ubranie. Niebezpiecznie było również we wtorek, gdzie wiele "śmigusowych" band kontynuowało zabawę, czając się w bramach na przechodzących ludzi. W ruch szły nie tylko butelki, ale całe wiadra z wodą. Niestety, w niektórych przypadkach nie przypominało to kultywowania tradycji, ale zwykłe chuligaństwo. Dlatego coraz częściej do akcji wkraczała policja. 

reklama

Osoby, które chciałby, żeby tradycji stało się zadość, muszą pamiętać przede wszystkim o umiarze. Polewanie musi być symboliczne. W innym przypadku musimy liczyć się z tym, że popełniamy wykroczenie, za które grozi nam mandat karny do 500 złotych.  
 
 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama