reklama
reklama

Tego zazdrości jej niejedna teściowa. Synowa to jej najlepsza przyjaciółka. Zostały tiktokerkami

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: archiwum prywatne

Tego zazdrości jej niejedna teściowa. Synowa to jej najlepsza przyjaciółka. Zostały tiktokerkami - Zdjęcie główne

MMStanisławskie to teściowa (od lewej) i synowa. Są najlepszymi przyjaciółkami | foto archiwum prywatne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Łódź po godzinachRelacje między teściowymi i synowymi są nierzadko przedmiotem niewybrednych żartów. Mariia i Monika Stanisławskie pokazują jednak, że przyjaźń w takiej konfiguracji jest możliwa. Łodzianki od roku prowadzą kanał na TikToku. Ich filmiki mają miliony wyświetleń.
reklama

Z Ukrainy do Łodzi. Tu poznała miłość swojego życia i najlepszą przyjaciółkę

Poznały się 7 lat temu, kiedy Bartosz, syn pani Moniki, przyprowadził do domu rodzinnego swoją dziewczynę. 

– To był drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Znaliśmy się krótko, od września. Pamiętam, że szliśmy po schodach, a ja co chwila miałam wątpliwości, bałam się. Bartosz nastraszył mnie nieżyjącą już dziś babcią. Gdy weszliśmy na właściwe piętro, prawie wszyscy czekali na nas na korytarzu. Bardzo się denerwowałam, ale chciałam się spodobać rodzinie mojego chłopaka

– wspomina Mariia Stanisławska.

Kobieta jest Ukrainką. Do Łodzi przyjechała 10 lat temu na studia. 

– Pamiętam też, że przed tym spotkaniem moja mama doradziła mi, bym założyła futro i pierścionki. Powiedziała "niech zobaczą, że biedna nie jesteś". Ja jej odparłam, że w Polsce się tak nie robi i to obciach

reklama

– dodaje łodzianka z uśmiechem.

Jakie było pierwsze wrażenie po spotkaniu przyszłej synowej i teściowej?

– Syn powiedział mi pewnego dnia, że ma dziewczynę. Nie byłam zdziwiona. Widziałam, że szykuje się na spotkania. Dodał "Nie wiem, czy Ci się spodoba". Ja na to, żeby przyprowadził ją do domu. Marysia od razu mi się spodobała

–  wspomina Monika Stanisławska.

Nie od razu kobiety zaczęły się przyjaźnić. Po stronie pani Moniki zaiskrzyło od razu. Pani Mariia przyznaje wprost, że była zazdrosna o relacje z rodziną.

reklama

–  Wyprowadziłam się z domu rodzinnego w wieku 17 lat. Mam bardzo dobre relacje ze swoją rodziną. Mimo wszystko byłam zdziwiona, że Bartosz jest aż tak zżyty ze swoimi bliskimi

–  wyjaśnia łodzianka.

Później był ślub, najpierw cywilny, później kościelny w Czarnogórze. Kobiety zbliżyły się z czasem do siebie, zwłaszcza gdy młodzi małżonkowie zamieszkali z teściami na czas remontu ich mieszkania. 

Pomysł na TikToki podczas babskiego spotkania

Przyjaźń doprowadziła też do tego, że postanowiły spróbować swoich sił w mediach społecznościowych. Pomysł zrodził się w mieszkaniu młodych na Retkini podczas babskiego spotkania. 

Synowa jest z pokolenia, które urodziło się z "telefonem w ręku". Teściowa z kolei nie miała wcześniej konta w mediach społecznościowych.

reklama

Pani Mariia wiedziała, że formuła kanału musi być oryginalna, by znaleźć odbiorców. Stwierdziła, że jej relacja z teściową jest na tyle wyjątkowa, że czemu by nie pokazać jej światu.

Kobiety mają wspólne zainteresowania. Są nimi: moda, zakupy, kuchnia, podróże.

W tej chwili kanał MMStanisławskie ma 45 tys. obserwujących na TikToku, 37 tys. na Facebooku i 17 tys. na Instagramie. Powoli łodzianki rozkręcają również YouTube'a.

Ich przygoda z mediami społecznościowymi rozpoczęła się w styczniu 2024 roku. 

reklama

–  Gdy po pierwszych filmikach patrzyłyśmy na statystyki, liczbę wyświetleń, stwierdziłyśmy, że ma to sens

–  wyjaśnia Mariia Stanisławska.

Zaledwie po miesiącu kobiety miały 10 tys. obserwujących. 

Pierwsze "nagrywki" były najbardziej stresujące dla teściowej

–  Mama ciągle się poprawiała, na początku nie zgadzała się na konto na Facebooku, nie chciała, by ktoś ze znajomych ją zobaczył

–  mówi synowa.

Fenomen synowej i teściowej z Łodzi

Teraz zdarza się, że ktoś rozpoznaje ją np. podczas zakupów, na co reaguje uśmiechem.

Na czym polega fenomen synowej i teściowej? Na naturalności. Pokazują swoją relację taką, jaką ona jest.

–  Jesteśmy ze sobą szczere. Nie kłócimy się, bo nawet o tym, co trudne, co nam się nie podoba, potrafimy rozmawiać

–  podkreśla pani Monika.

–  Najwięcej wyświetleń miały nasze filmiki o tym, co nas w sobie wkurza

– dodaje pani Mariia.

Jaki jest klucz do tego "relacyjnego sukcesu"?

–  Mam dwóch synów. Obiecałam sobie, że nie będę teściową z tych słynnych kawałów. Poza tym przykład mojej relacji dała mi moja mama. Była moją przyjaciółką. Marysia ją poznała. Gdy jeszcze żyła, spędzałyśmy czas razem

–  wspomina pani Monika.

Rodzina Stanisławskich na wspólne spędzanie czasu stawia co weekend. Wspólne obiady, grille, wyjazdy na wakacje. Dodajmy jednak, że w filmikach nie bierze udziału męska część rodziny.

–  Nasi mężowie tego nie chcą, młodszy brat męża również, my to szanujemy

–  mówią zgodnie łodzianki.

Dwa miesiące temu na świecie pojawiła się córeczka Marysi i Bartosza. Obserwujący mogli oglądać reakcję dziadków na wieść o ciąży synowej. Teściowa nie kryła wzruszenia.

W tej chwili łodzianki rozkręcają rodzinny biznes. To sklep internetowy z ubrankami dziecięcymi. Na cześć teściowej nazywa się "Kruszynka".

–  Kruszyna to nazwisko panieńskie teściowej

–  wyjaśnia pani Mariia.

Od chwili narodzin Helenki kobiety mają mniej czasu na "nagrywki", ale zapowiadają, że będą regularnie wracać do swoich obserwujących.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najciekawsze wiadomości z Łodzi i aglomeracji łódzkiej w jednym miejscu. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Łodzi Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama