reklama
reklama

Thirty Seconds To Mars porwali Łódź. Jared Leto znów był blisko fanów [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Thirty Seconds To Mars porwali Łódź. Jared Leto znów był blisko fanów [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
160
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódź po godzinachThirty Seconds To Mars wrócili do Polski z nowym albumem i niesłabnącą energią. Łódzka Atlas Arena wypełniła się ogniem, emocjami i największymi hitami zespołu.
reklama

Ogień, emocje i Jared Leto – Łódź w rękach 30 Seconds To Mars!

 

25 czerwca Atlas Arena w Łodzi stała się miejscem wyjątkowego muzycznego spektaklu. Thirty Seconds To Mars, dowodzeni przez charyzmatycznego Jareda Leto, zagrali koncert w ramach trasy promującej album It's The End Of The World But It's A Beautiful Day. Wydarzenie zorganizowała agencja Live Nation, która regularnie sprowadza do Łodzi światowe gwiazdy – i tym razem również nie zawiodła.

reklama

Zespół postawił na minimalizm sceniczny, ale nie zabrakło widowiskowych efektów – ognia, słupów dymu i deszczu konfetti, które w kluczowych momentach dopełniały emocjonalny przekaz utworów. Wieczór rozpoczął się z mocnym uderzeniem od „Monolith”, a potem napięcie tylko rosło – rozbrzmiały takie hity jak „Kings and Queens”, „Up in the Air”, „Walk on Water”, „Rescue Me” czy „Do or Die”.

Wokalista, jak zawsze pełen energii, nie tylko dawał z siebie wszystko na scenie, ale też stale szukał kontaktu z publicznością. Podczas „The Kill (Bury Me)” zszedł ze sceny i wspólnie z fanami odśpiewał jeden z największych hymnów zespołu. Na finałową „Closer to the Edge” zaprosił kilkanaście osób na scenę – ten gest stał się już jego znakiem rozpoznawczym.

reklama

W trakcie koncertu nie zabrakło osobistych momentów. Jared połączył się przez telefon z mamą w Nowym Jorku i pokazał jej łódzką publiczność za pomocą mediów społecznościowych – w odpowiedzi usłyszeliśmy serdeczne pozdrowienia. Leto podzielił się również z fanami refleksją, że czuje się w części Polakiem, czym wywołał owację i wzruszenie.

Podczas akustycznego fragmentu koncertu emocje sięgnęły zenitu – zespół zrezygnował z rozbudowanej oprawy i postawił na prostotę, która jeszcze mocniej uwypukliła treść i przekaz utworów.

Nie zabrakło także nowości – utwory z ostatniej płyty, jak „Stuck” czy „Seasons”, zabrzmiały świeżo i nowocześnie, doskonale wpasowując się w koncertową energię.

reklama

To był wieczór pełen kontrastów: intymności i euforii, nostalgii i mocy. Thirty Seconds To Mars pokazali, że nadal potrafią tworzyć koncerty, które zapamiętuje się na długo.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo