Życie bocianów czarnych online
Pierwszy odcinek kolejnego sezonu rozpoczął się 2 kwietnia. Kolejny sezon, bo "Bociany Czarne Online" to projekt edukacyjny, który rozpoczął się w 2016 roku. To przedsięwzięcie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi we współpracy z Uniwersytetem Łódzkim - Wydziałem Biologii i Ochrony Środowiska. Opiekunem merytorycznym jest prof. Piotr Zieliński. W pracach terenowych uczestniczyli Bartosz Janic, Piotr Zieliński, Michał Strawiak i leśnicy z RDLP w Łodzi.Dzięki projektowi życie bociana czarnego można było podglądać online codziennie - dzięki kamerze zamontowanej tuż przy gnieździe. Historia bocianiej rodziny pełna była zwrotów akcji, zdarzały się niestety tragiczne wydarzenia. Ale od początku.
Bocian Florentino przyleciał do gniazda 2 kwietnia. Dziewięć dni później pojawił się w nim z partnerką Ferminą. Od 19 do 25 kwietnia pojawiały się kolejne jaja - w sumie cztery. Maluchy wykluwały się w następujących terminach:
- 22.05.2021 18:07
- 23.05.2021 19:37
- 24.05.2021 4:34
- 25.05.2021 15:11
"3 czerwca Florentino wyeliminował czwarte, najmniejsze pisklę. Ocenił, że warunki pokarmowe nie pozwolą na wykarmienie czterech piskląt wysokiej jakości. U bocianów białych i czarnych jest to warunkowo stosowana strategia redukcji wielkości lęgu, polegająca na zabiciu chorego lub w jakiś sposób odstającego od reszty rodzeństwa pisklaka. Bociany mają to w genach" - czytamy na Facebooku RDLP w Łodzi.
Losy bocianiego rodzeństwa śledziły setki osób
Bocianie dzieci to Frezja, Felek i Florek - imiona wybrali internauci. Wszystkie zaobrączkowano. Ptakom założono także logery, czyli urządzenia pozwalające na zlokalizowanie bociana.Internauci byli także świadkami pierwszych lotów maluchów. Wszystkie miały miejsce 29 lipca, a zatem niewiele ponad 2 miesiące po narodzinach.
Najwcześniej gniazdo opuściła Fermina - 24 lipca. Frezja i Felek odlecieli 7 sierpnia. Florek tydzień później. Tego samego dnia ostatni raz w gnieździe pojawił się Florentino.
- Posprzątał gniazdo i odleciał. Miejmy nadzieję, że wróci do nas za rok. Losy bocianiej rodziny śledziło ponad 100 osó dziennie. Zdarzały się jednak dni, gdy było 200 lub 500 odbiorców. Serial o bocianiach oglądali nie tylko Polacy. To również obywatele Słoweni, Czech czy Rosji. Z tłumaczem Google wszystko jest dzisiaj możliwe - mówi Alicja Sitek, specjalista ds. promocji, mediów i edukacji w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.
Jakie są dalesz losy bocianiej rodziny? Młode bocianiątka mają logery, co pozwala na ich śledzenie. "Frezja natomiast kolejny dzień żeruje nad rzeką Seret (45.543168° 27.646602°) - nabiera sił do dalszej wędrówki. Loger Florka jeszcze nie podał aktualnego położenia" - to najnowsze wieści RDLP w Łodzi o bocianach.
Felka spotkał niestety straszny los. Pokonał 920 kilometrów, dotarł do Rumunii i tam zginął, prawdopodobnie zaatakowany przez drapieżnika.
- To smutna historia, ale pokazuje zaangażowanie całej społeczności, śledzącej losy bocianiej rodziny. Za pomocą mediów społecznościowych udało się dotrzeć do mieszkańców Rumunii, którzy zaangożowali się w akcję poszukiwawczą. Znaleźli rozrzucone pióra i skrzydła bociana, a także loger - dodaje Alicja Sitek.
Losy bocianiej rodziny śledziły osoby w różnym wieku. To projekt, który łączy pokolenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.