Jak podała komenda główna PSP, w czwartek strażacy w całym kraju odnotowali prawie 14 tysięcy zgłoszeń dotyczących usuwania skutków silnego wiatru. Najwięcej zdarzeń miało miejsce na terenie woj. wielkopolskiego, łódzkiego, mazowieckiego i dolnośląskiego. W samym województwie łódzkim 9 671 odbiorców nie ma prądu. Strażacy do godz. 8 w piątek 18 lutego otrzymali 2110 zgłoszeń dotyczących skutków wichury.
Wygląda na to, że do nawałnic o takiej sile będziemy musieli przywyknąć. O przyczynach zjawisk, z którymi obecnie się zmagamy, opowiada Michał Sowała z Łowców Burz województwa łódzkiego. Wyjaśnia on, że liczba silnych incydentów wiatrowych na przestrzeni lat nie zwiększyła się, lecz przybrały one na sile.
- Burze i nawałnice pojawiają się niezależnie od pory roku. W naszej szerokości geograficznej jest to dość normalne. Ostatnio (17.01.2021 oraz 17.02.2022) mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem zwanym „low cape – high shear”, które oznacza niską energię potencjalną, ale silne ruchy wznoszące inicjujące rozwój głębokiej (burzowej) konwekcji - tłumaczy ekspert.
Jak mówi, jesteśmy w takiej porze roku, kiedy pogodę u nas w bardzo szczególny sposób kształtuje cyrkulacja strefowa znad Atlantyku.
- Niże, które się tam wykształcają są bardzo głębokie ze względu na to że ocean jest dużo cieplejszy niż latem. Co za tym idzie, za sprawą siły obrotowej planety oraz innych czynników niże wędrują w głąb Europy. W czasie tej wędrówki następuje słabnięcie niżu, czego efektem jest wiatr (wiatr zawsze wieje od wyżu do niżu nigdy na odwrót). Efektem tego wyrównywania poziomu ciśnienia jest silny wiatr. Ogólnie im niższe ciśnienie w centrum tym większa prędkość wiatru a co za tym idzie silniejsze porywy - obrazuje sytuację Michał Sowała.
Łowca burz wyjaśnia, że powyższe „anomalia” pogodowe to naturalne cykle związane z porą roku, ale...
- Należy mieć na uwadze, że intensywność zjawisk wiatrowych oraz burzowych będzie się zwiększać, a to za sprawą globalnego ocieplenia. Im cieplejsze wody Atlantyku zimą tym głębsze niże będą powstawać a co za tym idzie będzie również silniejszy wiatr. Niestety wszystko wskazuje na to że w kolejnych latach takie zjawiska będą przybierać na sile. Tak naprawdę burz latem jest mniej, ale za to są one bardziej intensywne.
Globalne ocieplenie to nie jedyny powód eskalacji burz i nawałnic.
- Kolejnym zjawiskiem niekorzystnie wpływającym na przebieg zjawisk burzowych w lecie jest wszechobecna „betonoza”, która doprowadza do powodzi błyskawicznych. Niestety ale coraz częstsze będą susze oraz dni upalne. Jedynie rozważna polityka klimatyczna jest w stanie zatrzymać to, co jest nieuniknione, lub spowolnić ten proces na tyle, aby matka natura poradziła sobie ze stworzonym przez nas problemem - twierdzi ekspert.
CZYTAJ TAKŻE >>> Trąba powietrzna w Łódzkiem: Są ranni, w tym strażak z OSP. Setki uszkodzonych dachów
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.