reklama
reklama

Zespół Szkół w Głownie to polski Hogwart. Uczniów odwiedzają tu niezwykłe ptaki [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Zespół Szkół w Głownie to polski Hogwart. Uczniów odwiedzają tu niezwykłe ptaki [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
13
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ŁódzkieZespół Szkół nr 1 w Głownie, a w zasadzie wierzbę na szkolnym dziedzińcu, upodobały sobie sowy uszatki. Liczna sowia rodzina mieszka tu od kilkunastu lat i jest traktowana jako część szkolnej społeczności.
reklama

Sowy siedzą na wierzbie

Latem i jesienią sowy przesiadują na wierzbie tuż przy oknach szkolnych sal i korytarzy. Zimą przenoszą się na sosny w szkolnym ogrodzie. 

- To niesamowite, jak siedzą na gałęziach, jedna obok drugiej, w zasadzie ciągle wybierają te same miejsca. Jako polonistka szukam motywu sowy w literaturze, a sowa jest symbolem mądrości i niech już tak zostanie, że do naszej szkoły uczniowie przychodzą zdobywać wiedzę

- mówi Renata Wiśniewska-Wika, dla której uszatki stanowią cenne wsparcie dydaktyczne.

reklama

Żywa lekcja biologii

Historia sów w Głownie zaczęła się od kilku sztuk, ale z roku na rok ptaków przybywało. Dziś, jak liczą nauczyciele, jest ich ponad 30. Kiedyś uszatki miały nawet swoje imiona, np. Basia czy Lusia. 

Sowia rodzina jest też żywą lekcją biologii dla młodzieży, która od lat z ciekawością podgląda życie uszatek. Uczniowie dobrze znają sowie zwyczaje i wiedzą, co to są wypluwki (czyli szczątki pokarmu niestrawionego przez ptaki).

Najwięcej o codziennych rytuałach i zwyczajach lęgowych ptaków może powiedzieć Barbara Sukiennik, która otwiera szkołę. Zdarzało się, że jedna z sów witała ją tuż przy wejściu, drepcząc wokół drzwi prawdopodobnie w poszukiwaniu pożywienia, czyli myszy, nornic. Pani Basia widziała nocne loty i letnie kąpiele, słyszała pohukiwania.

reklama

"Dlaczego nas wybrały? Nie wiemy, ale się cieszymy"

Obok szkoły są działki, ogrody. To i rozłożyste, zlokalizowane przy szkole drzewa, równoważą szkolny hałas, który potencjalnie mógłby odstraszyć sowy. 

- Ogólnie sowa takie tereny jak ten omija, bo żyje przy cmentarzyskach, na obrzeżach lasu, woli miejsca mniej zaludnione. Dlaczego nas wybrały? Nie wiemy, ale się cieszymy 

- mówi Barbara Sukiennik

Sowy zaglądają w szkolne okna

Siedzące na wierzbie ptaki z ciekawością patrzą w szkolne okna, a w czasie pandemii, gdy placówka była pusta, nawet wchodziły do budynku.

reklama

- Zdarza się, że na szybach mamy odbite ich skrzydła, jakby się przeglądały i przytulały do szyb. Udało nam się też zrobić kilka zdjęć, jak sowy przez okna zaglądają na szkolne korytarze

- opowiada pani Barbara.

Placówka, nazywana polskim Hogwartem, wykorzystuje przyrodniczy fenomen do własnej promocji. To breloki do kluczy i zakładki z wizerunkiem ptaków, wykonane przez uczniów podczas zajęć praktycznych, a rozdawane uczestnikom dni otwartych. 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najciekawsze wiadomości z Łodzi i aglomeracji łódzkiej w jednym miejscu. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Łodzi Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama