Brak wyobraźni u kierowców. Utrudniali służbom dojazd do osoby pilnie potrzebującej pomocy [ZDJĘCIA]

Przypomnijmy – w niedzielę służby otrzymały informację o tym, że jeden z mężczyzn podróżujących autostradą A1 mógł doznać udaru. Sytuacja była poważna, na miejsce zadysponowano strażaków z powiatu kutnowskiego i łęczyckiego, karetkę i policję.

czytaj także: "Jedna z ofiar w chwili pożaru jeszcze żyła". Policja podejrzewa zabójstwo i wraca do sprawy sprzed lat [ZDJĘCIA]

Ponadto na A1 lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowany trafił na pokład maszyny i ta zabrała go do szpitala. Dodajmy, że start śmigłowca utrudniały silne podmuchy wiatru, ale ostatecznie pilotowi udało się bezpiecznie odlecieć.

Nie była to jedyna trudność z jaką zmagali się ratownicy w trakcie tej akcji. Wcześniej sam dojazd naziemnych służb był znacznie utrudniony, o czym informuje serwis tvn24.pl.

Straż Pożarna z Łęczycy przekazała, że zastępy mogły dojechać na miejsce zdarzenia szybciej, gdyby tylko kierujący jadący autostradą utworzyli tzw. korytarz życia. Nie zrobili tego, przez co kierowcy aut służb musieli się natrudzić, by sprawnie dojechać do mężczyzny potrzebującego pomocy.

czytaj także: Kierowca Mitsubishi z dwoma promilami. Zatrzymał go policjant w dniu wolnym od służby

- Czas dojazdu na miejsce zdarzenia uległ znacznemu wydłużeniu. Kierowcy nie zastosowali się do utworzenia korytarza życia. Nasze zastępy miały bardzo utrudniony dojazd, szacujemy, że z tego powodu jechaliśmy około siedmiu minut dłużej, a to - w przypadku kiedy zagrożone jest czyjeś życie - bardzo dużo – informują strażacy portal tvn24.pl.

O tym jak ważna jest odpowiednia postawa kierowców przypomina również policja, która także podkreśla, że w nagłych przypadkach kluczową rolę odgrywa czas.

- Dla wielu uczestników wypadków drogowych, czy w ogóle osób oczekujących na pomoc służb ratunkowych nieprzejezdne drogi to sprawa życia i śmierci. Często o skuteczności udzielenia pomocy decydują minuty, a nawet sekundy. Podstawową zasadą jest tworzenie w zakorkowanych ciągach komunikacyjnych tzw. korytarza życia, czyli miejsca, które umożliwi sprawny przejazd karetce pogotowia, policji czy straży pożarnej – zaznaczała na początku lipca podkom. Edyta Machnik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.

Ważne, by stworzyć taką przestrzeń już w chwili dojazdu do zatoru na drodze, a nie dopiero wtedy, gdy usłyszy się syreny pojazdów służb.

czytaj także: Tragiczny wypadek w Kutnie. W szpitalu zmarła 85-latka [ZDJĘCIA]

O czym należy pamiętać tworząc korytarz życia?

• Gdy widzisz, że przed Tobą tworzy się korek zjedź na zewnętrzny bok pasa. 
• W przypadku, gdy autostrada ma dwa pasy, kierowcy na lewym zjeżdżają zawsze - na lewo, kierowcy na pozostałych pasach - na prawo.
• Zawsze stojąc w korku pozostawiaj między swoim samochodem a autem stojącym przed Tobą na tyle przestrzeni, aby można było jeszcze nieco zjechać na bok w razie akcji ratunkowej.
• Nigdy nie wykorzystuj korytarza życia do wyprzedzania czy próby wycofania się z korka.

- Pamiętaj, tworząc korytarz życia, ułatwiając przejazd pojazdom ratunkowym pomagasz ratować życie. Zasady korytarza ratunkowego są proste, a reguluje je precyzyjnie Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z art. 9 ust. 1 „Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się” - dodaje policja.

Nieutworzenie korytarza życia i utrudnianie przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu jest wykroczeniem, za które grozi mandat wynoszący od 500 do nawet 2500 zł oraz 6 punktów karnych.