Pierwsze problemy pojawiły się jeszcze przed godziną 9.00 na przystanku al. Piłsudskiego/Widzew Stadion w kierunku ul. Niciarnianej. Z powodu awarii wstrzymano ruch aż 10 linii tramwajowych (8, 9, 10A, 10B) i autobusowych (64A/B, 75A/B, 80A/B).
Zaledwie godzinę później sytuacja powtórzyła się przy ul. Widzewskiej. Ruch tramwajowy został zatrzymany w obu kierunkach, a skutki odczuło całe miasto, bo te same 10 linii znów stanęło.
Później było tylko gorzej. Do kolejnej awarii MPK doszło na ulicy Przybyszewskiego przy ulicy Tatrzańskiej, gdzie przyczyną był zanik napięcia w sieci trakcyjnej.
Paraliż w godzinach szczytu
Niestety, na tym nie koniec. Prawdziwy dramat rozegrał się w godzinach szczytu w rejonie ulicy Pomorskiej. Najpierw o godz. 15.27 tramwaje stanęły na ul. Konstytucyjnej za ul. Pomorską w kierunku do al. Narutowicza. Jakby tego było mało, niedługo potem nastąpiła awaria na ul. Pomorskiej przy ul. Lumumby w kierunku do ul. Konstytucyjnej. Przyczyną był zerwany przewód jezdny sieci trakcyjnej. To zblokowało tramwaje linii 4, 15, 17 i 45.Tramwaje jeździły objazdami, a pasażerowie kręcili się zdezorientowani. Ruch przywrócono dopiero przed godz. 19.
- Władze miasta każą nam zostawiać auta i przesiadać się do MPK, a tu nie da się ani tramwajem, ani samochodem. Śmiech przez łzy.
- skwitowała z przekąsem Natasza, studentka z Łodzi, która dziś wyjątkowo zostawiła auto na parkingu i wybrała się do biblioteki uniwersyteckiej tramwajem, aby... uniknąć korków.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.