Do zatrzymania doszło 27 marca. Policjanci z Wydziału Kryminalnego śródmiejskiego komisariatu zatrzymali 27-latka, który cztery dni wcześniej dokonał napadu. Do zdarzenia doszło w okolicy bazyliki archikatedralnej. 19-latek został zaatakowany, gdy wracał z odbywającej się w pobliskiej hali konferencji. Chłopak zauważył dwóch nieznanych mu mężczyzn, którzy zaczepili go i spytali, czy nie pożyczy im pieniędzy.
- Kiedy nastolatek stwierdził, że nie nosi przy sobie gotówki, agresorzy nie uwierzyli i zaatakowali go. Chłopak zaczął uciekać, ale w pewnym momencie jeden z napastników dogonił go i chwycił za kurtkę – wyjaśnia sierż. szt. Maksymilian Jasiak z łódzkiej policji. Obaj mężczyźni upadli na jezdnię.
Doszło do szamotaniny. Napastnik, który podniósł się szybciej, zabrał leżące na ulicy bezprzewodowe słuchawki i uciekł. 19-latek wezwał policję i opisał mundurowym całą sytuację.
Policjanci po analizie monitoringu dość szybko namierzyli sprawcę. Okazał się nim znany policjantom i notowany wcześniej 27-latek. Cztery dni później zatrzymano go przed kamienicą, w której mieszkał. Był on zaskoczony, usłyszał zarzut rozboju, za co grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 15. Zgodnie z decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.
Czytaj też:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.