Mieszkańcy ulic Podchorążych, Rąbieńskiej, Piechura, Bastionowej i Wojskowej oraz zespołu mieszkaniowego „Leśny Jasieniec”, sprzeciwiają się budowie osiedla, które ma stanąć w tej okolicy na dwóch działkach o łącznej powierzchni 18 tys. m kw. Już 238 osób podpisało petycję, w której sprzeciwiają się inwestycji, a te są nadal zbierane.
- Nie zgadzamy się na realizację przedmiotowej inwestycji z kilku powodów – wyjaśniają mieszkańcy – Najważniejszym jest jednak fakt, że budowa osiedla wiąże się z koniecznością wycinki bardzo dużej ilości drzew nie tylko na tym obszarze, ale również na sąsiednich działkach, gdzie planowana jest budowa drogi, która będzie dochodziła do terenu.
Łódź. Kolejny las idzie pod topór? Mieszkańcy Złotna protestują przeciw budowie osiedla
Wraz z wycinką drzew zniknie spory fragment ekosystemu, który znajduje się w tym rejonie. Na terenie planowanej budowy w ciągu dwóch ostatnich dekad wyrósł dziki las, który razem z pobliskim parkiem tworzy zielony kompleks. Na jego terenie można spotkać sarny, lisy i dziki oraz liczne kolonie ptaków, w tym chronionych. By nie być gołosłownymi, mieszkańcy zlecili ekspertyzę ornitologiczną. Ta wykazała, że w zakątku można spotkać liczne dzięcioły w tym czarne i pstre większe, sowy, sikorki, rudziki i kosy.
- Budowa osiedla wraz z potrzebną infrastrukturą nie tylko zniszczy dziki i naturalny charakter tego terenu, ale może też wpłynąć negatywnie na jego kondycję – zakłócone zostaną szlaki migracyjne żyjących tu dziko zwierząt. Budowa wpływanie też degradację gleby i obniżenie się wód gruntowych, a w efekcie wysychanie całego obszaru zielonego i dewastację ekosystemu – tłumaczy Grażyna Zygadło, jedna z mieszanek osiedla Złotno.
Co zrobi ratusz?
Zgodnie z planem zagospodarowania miejscowego teren faktycznie jest – przynajmniej częściowo przeznczony pod zabudowę mieszkalną. Jednak w czasie pandemii urzędnicy miejscy przekonywali, że choć dokumentacja zezwala na inwestycje, to planują teren pozostawić w większości zielonym.
- Presja na budowę mieszkań i domów, to jedno, ale bardzo ważne jest także pozostawienie takich zielonych, dość dzikich terenów nietkniętymi – wyjaśniał w 2021 roku - Maciej Riemer, dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ w wywiadzie dla Portalu Komunalnego. - Te interesy nie muszą być sobie przeciwstawne. Jestem przekonany, że znajdziemy inne nieruchomości, na których łodzianie mogą budować swoje nowe domy, a tereny takie, jak te możemy pozostawić w formie leśnych parków. I tak właśnie będzie przy ul. Podchorążych. Analizujemy wszystkie tereny, które wcześniej planowane były do sprzedaży. Te zielone, porośnięte drzewami będziemy z listy usuwać i zachowywać znajdującą się na niej zieleń. Wydzielimy kilka działek na domy jednorodzinne. Całą resztę zostawiamy zieloną.
Choć urzędnicy składali zapewnienia, na drodze do ich realizacji stanął problem. Spora część terenów nie jest już własnością miasta. Ratusz przekazał je PKP, kolej zaś wystawiła jedną z działek na sprzedaż.
Mieszkańcy czują się oszukani. Tłumaczą, że pisma wysyłane do urzędu, niektórych radnych z komisji środowiska i PKP nie przyniosły żadnego efektu.
- Niedawno na jednej z działek pojawili się pracownicy, którzy zaczęli oznaczać drzewa do wycinki – mówi jedna z mieszkanek. – To od nich dowiedzieliśmy się o planach budowlanych.
W petycji przesłanej do prezydenty Hanny Zdanowskiej, Urzędu Miasta i Rady Miasta Łodzi mieszkańcy domagają się ustosunkowania do postulatów oraz
„rozpatrzenie ich pod kątem oceny oddziaływania na środowisko oraz zgodnie z Art. 7 Kodeksu Postępowania Administracyjnego (Dz. U. z 2016. poz. 23, ze zmianami) „mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli”.
Jak do petycji ustosunkują się miejscy urzędnicy i PKP będzie wiadomo dopiero po świętach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.