Dramat pod Opocznem. Nie żyje 4-latek
Do zdarzenia doszło w środę przed południem w jednym z domów w Wygnanowie pod Opocznem.
"Otrzymaliśmy zgłoszenie o śmierci 4-letniego chłopca. Dziecko przebywało w domu wraz z rodzicami i rodzeństwem. Z objawami zatrucia do szpitala w Opocznie trafiła 38-letnia matka i 8-letnia siostra chłopca, a jego 13-letni brat został odwieziony przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Łodzi" - powiedziała PAP asp.szt. Barbara Stępień z opoczyńskiej komendy policji.
Jak dodała, jedyną osobą, która nie doznała uszczerbku na zdrowiu, jest ojciec rodziny. Budynek został sprawdzony przez strażaków pod kątem obecności tlenku węgla i innych substancji, które mogłyby być przyczyną tej tragedii, jednak do tej pory niczego nie ustalono.
"Również lekarze, którzy zabrali poszkodowanych z miejsca zdarzenia nie potrafili na razie wskazać, co doprowadziło do ich stanu i do śmierci dziecka. Na miejscu pracuje policja pod nadzorem prokuratora" - zaznaczyła Stępień.
Tymczasem RMF FM podaje, że rodzina uległa zatruciu pokarmowemu.
Starszy brat 4-letniego chłopca, którego zwłoki znaleziono w środę w jego domu w Wygnanowie, przebywa w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi i nie wykazuje żadnych niepokojących objawów. U chłopca oraz jego 38-letniej matki i 8-letniej siostry podejrzewano zatrucie.
"Przywieziony przez LPR do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki 13-latek został przyjęty na szpitalny oddział ratunkowy. Chłopiec jest w stanie dobrym, został zbadany przez lekarzy, którzy nie stwierdzili u niego żadnych objawów chorobowych. Ze względu na wydarzenia, które towarzyszyły przyjęciu chłopca, zadecydowano o zatrzymaniu go na obserwacji" - powiedział PAP rzecznik ICZMP Adam Czerwiński.
Zlecono badania toksykologiczne rodziny oraz sekcję zwłok zmarłego dziecka.
"Prokurator nadal pracuje na miejscu zdarzenia, na razie nie jesteśmy w stanie podać żadnych informacji na temat jego ewentualnych ustaleń" - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Magdalena Czołnowska-Musioł.
Policja w Opocznie nie wyklucza, że przyczyną śmierci 4,5-latka mogło być zatrucie pokarmowe [aktualizacja]
Policjanci z Opoczna (woj. łódzkie) wyjaśniający okoliczności śmierci 4,5-letniego chłopca z Wyganowa w gm. Sławno nie wykluczają zatrucia pokarmowego lub zgonu na skutek toksycznych oparów - podała w czwartek rzeczniczka opoczyńskiej policji asp.sztab. Barbara Stępień.
Do tragedii doszło we wtorek w jednym z domów w miejscowości Wygnanów w gminie Sławno w pobliżu Opoczna (Łódzkie).
"Matka zmarłego 4,5-letniego chłopca, 38-letnia kobieta oraz jej dwoje dzieci w wieku 8 i 13 lat trafili do szpitali w Opocznie oraz w Łodzi. Miejsce tragedii zostało poddane szczegółowym oględzinom, policjanci zabezpieczyli szereg przedmiotów, dowodów, które mogą pomóc ustalić, co było przyczyną śmierci dziecka" - relacjonowała Stępień.
Przy ustaleniu przyczyn tragedii pomagali pracownicy opoczyńskiego Sanepidu. "Śledczy biorą pod uwagę różne hipotezy, jedną z nich jest zatrucie pokarmowe. Specjaliści zebrali próbki żywności oraz innych produktów" - przekazała. "Mieszkanie zostało także sprawdzone przez strażaków pod kątem toksycznych oparów" - poinformowała.
"Na tym etapie postępowania zdecydowanie za wcześnie jest na to, aby wskazywać konkretną przyczynę śmierci dziecka" - podkreśliła rzeczniczka opoczyńskiej policji. "Istotne będą wyniki sekcji zwłok dziecka oraz badań toksykologicznych pozostałych członków rodziny" - wyjaśniła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.