W piątek policjanci z grupy SPEED pełnili służbę nieoznakowanym radiowozem, na terenie powiatu łowickiego patrolując autostradę A2. Około godziny 20:00 zauważyli pędzącego w kierunku Warszawy mercedesa. Jak się okazało za kierownicą siedział 22-letni mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego.
Nie kwestionował mandatu, ale tłumaczył, że jest spóźniony
Asp. sztab. Marzanna Boratyńska, z WRD KWP w Łodzi informuje, że kiedy mercedes minął policyjny samochód, ci postanowili sprawdzić szybkość poruszającego się pojazdu.
Wówczas okazało się, że prędkość z jaką poruszał się to aż 213 km/h. Kierujący po chwili został zatrzymany do kontroli. Podczas rozmowy z mundurowymi 22-latek tłumaczył, że jedzie z terenu województwa kujawsko-pomorskiego na spotkanie miłośników sportowych samochodów, które właśnie tego dnia obchodzi swoją rocznicę powstania i on niestety jest już na nią mocno spóźniony.
Policjantka dodaje, że zatrzymany nie kwestionował popełnionego wykroczenia przyjął mandat karny w wysokości 2500 złotych. Na konto kierowcy wpłynęło również 15 punktów karnych.
Asp. sztab. Marzanna Boratyńska WRD KWP w Łodzi tłumaczy, że nadrabianie czasu prędkością to bardzo zły wybór. Panujące w ostatnim czasie warunki drogowe i pogodowe powinny powstrzymywać kierujących od ryzykownych zachowań za kierownicą, a niestety właśnie w tym przypadku tak nie było. Tłumaczenie swojej szybkości korzystaniem z drogi szybkiego ruchu nie jest dobrym wytłumaczeniem.
Przypomnijmy, autostrady to specjalnie zaprojektowane drogi zapewniające możliwość szybkiego i płynnego przemieszczania się pojazdów. Na tych drogach dozwolona maksymalna prędkość to 140 km/h. Ponadto trzeba pamiętać, że kodeksowe ograniczenia mają charakter ogólny i mogą być zmienione za sprawą zasad szczegółowych, które wprowadzają znaki drogowe na danym odcinku drogi.
Nie zapominajmy, że niezmiennie prędkość jest w czołówce przyczyn zdarzeń drogowych, Ponadto, jak przypomina, za przekroczenie prędkości, jazdę po alkoholu czy niezatrzymanie do kontroli możemy stracić prawo jazdy.
Speed na autostradzie. Nigdy nie wiadomo, komu siedzą na "ogonie"
Pierwsza w Polsce grupa "Speed" wyjechała na ulice w roku 2018. Jej inicjatorem była Komenda Stołeczna Policji. Zadaniem funkcjonariuszy wchodzących w skład zespołu było eliminowaniem niebezpiecznych zachować kierowców na drogach. Jak się okazało, grupa zdała egzamin, dlatego Speed zaczęto tworzyć przy każdej komendzie wojewódzkiej policji. Obecnie można się na nich natknąć w całej Polsce. Nigdy nie wiadomo, w jakiej okolicy akurat "polują", a że dysponują najnowocześniejszymi samochodami m.in. marki BMW, Skoda, czy Renault, trudno im się wymknąć. Choć i takich śmiałków nie brakuje.
Kiedy reaguje grupa Speed? Zawsze wtedy, gdy jest świadkiem niebezpiecznego zachowania na drodze. Piraci drogowi nie mogą liczyć na żadną taryfę ulgową. Funkcjonariusze nakładają na nich punkty karne, wypisują mandaty, a czasami zatrzymują prawa jazdy.
Zobacz, nagranie które zarejestrowała policyjna kamera.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.