Dlaczego nikt o tym głośno nie mówi?
Przez całe życie oddajesz państwu składki, podatki i zaliczki. A kiedy w końcu przechodzisz na emeryturę – państwo nadal zabiera swoje. Nawet z tych pieniędzy, które miały być „na spokojną starość”.
Mało kto wie, że w wielu przypadkach wystarczy jeden prosty wniosek, żeby ZUS przestał potrącać podatek i wypłacał wyższą emeryturę – nawet o 300–400 zł w niektórych miesiącach.
To nie jest dodatek. To nie jest prezent od rządu. To Twoje pieniądze, które po prostu przestajesz oddawać.
ZUS pobiera podatek… nawet od niskiej emerytury
Wielu emerytów jest zaskoczonych, gdy na pasku wypłaty widzi potrąconą zaliczkę na podatek dochodowy. – Jak to, jeszcze podatek? – pytają.
Tak działa system. ZUS co miesiąc pobiera zaliczkę, nawet jeśli w skali roku świadczenie nie przekracza 30 tys. zł, czyli kwoty wolnej od podatku.
Efekt? Pieniądze są potrącane „na zapas”, a emeryt dostaje je dopiero po rozliczeniu PIT – albo wcale, jeśli nie złoży zeznania.
Jest wniosek, który może to zmienić. Nazywa się EPD-21
To krótki formularz, który składa się w ZUS. Jego sens jest prosty: emeryt oświadcza, że jego roczne dochody nie przekroczą 30 tys. zł i rezygnuje z pobierania zaliczek na podatek.
Po złożeniu EPD-21 ZUS przestaje potrącać zaliczki – aż do momentu, gdy limit zostanie przekroczony. I tu pojawia się konkretna różnica w portfelu.
Skąd bierze się „400 zł więcej”?
Największy efekt widać w miesiącach wypłaty trzynastej i czternastej emerytury.
Bez wniosku EPD-21 ZUS potrąca podatek. Z wnioskiem – nie pobiera go wcale.
W praktyce oznacza to, że w jednym miesiącu emeryt może dostać kilkaset złotych więcej „na rękę”. W skrajnych przypadkach – nawet około 400 zł.
To nie jest żadna luka w prawie. To legalne i oficjalne rozwiązanie, oparte na przepisach podatkowych.
Dlaczego ZUS o tym nie trąbi?
Bo to rozwiązanie nie jest dla wszystkich. I właśnie dlatego ZUS nie stosuje go automatycznie.
Jeśli emeryt ma inne dochody (np. dorabia, ma najem, działalność, drugie świadczenie) i przekroczy limit 30 tys. zł rocznie, podatek i tak trzeba będzie zapłacić – tylko później, w rozliczeniu rocznym.
Dlatego ZUS formalnie „informuje”, ale nie zachęca wprost. Odpowiedzialność za decyzję jest po stronie emeryta.
Uwaga: to nie zawsze się opłaca
Złożenie EPD-21 ma sens głównie wtedy, gdy:
-
emerytura jest niska lub średnia,
nie ma innych źródeł dochodu,
roczny limit 30 tys. zł nie zostanie przekroczony.
Jeśli limit zostanie przekroczony – może pojawić się niedopłata podatku, którą trzeba uregulować w urzędzie skarbowym.
To nie „oddany podatek”
W sieci krążą hasła, że to „odzyskiwanie własnych pieniędzy”. To uproszczenie. W rzeczywistości chodzi o to, kiedy podatek jest pobierany, a nie czy w ogóle.
Ale dla wielu emerytów różnica jest bardzo realna: więcej pieniędzy tu i teraz, wtedy, gdy są najbardziej potrzebne.
Warto sprawdzić, zanim oddasz kolejne pieniądze
Wniosek EPD-21 można złożyć:
-
w placówce ZUS,
pocztą,
online przez PUE ZUS.
Zanim to zrobisz, warto policzyć swoje roczne dochody.
Kiedy można złożyć wniosek EPD-21?
Wniosek EPD-21 można złożyć w dowolnym momencie roku – nie ma terminów ani limitów czasowych. Trzeba jednak pamiętać, że działa on wyłącznie na przyszłość. Oznacza to, że ZUS przestaje pobierać zaliczki na podatek od kolejnych wypłat emerytury, a nie oddaje pieniędzy już wcześniej potrąconych. Jeśli ktoś zdecyduje się na ten krok, najlepiej zrobić to jak najwcześniej, bo im później złożony wniosek, tym krócej działa w danym roku. W każdej chwili można go też cofnąć, jeśli sytuacja finansowa się zmieni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.