Łódzkie. Pracownik miejskiej komunikacji nazwał radnego troglodytą

Do sprzeczki doszło dwa dni temu na prywatnym profilu FB Adamskiego, który pracuje dla Miejskich Usług Komunikacyjnych jako zewnętrzny konsultant. Ten zamieścił na nim wpis dotyczący zbiórki funduszy na „pilnik do krat” dla jednego z posłów Prawa i Sprawiedliwości, który miał wówczas trafić do aresztu.

Odpowiedział mu przewodniczący Rady Miasta Zgierza Grzegorz Leśniewicz: „Komunikacją w Zgierzu się lepiej zajmij…”.

Po krótkiej wymianie zdań konsultant nazwał przewodniczącego „troglodytą”, stwierdził też, że ten powinien „oddać jako emeryt pałeczkę młodszym pokoleniom”.

- Zastanów się kolejny raz zanim nazwiesz kogoś troglodytą bo możesz konsekwencji nie udźwignąć finansowo. Sugeruję samokontrolę własnych (twoich) wpisów nad ranem. Wtedy może będziesz miał lepszą kondycję. Dziś już lepiej niczego nie publikuj. Nie masz dobrego dnia – odpisał Leśniewicz. 

Do rozmowy włączył się również radny Przemysław Jagielski. Adamski zakończył rozmowę, stwierdzając, że obaj radni mogliby się zachowywać, jak ludzie, a „nie ku…. wyższa wyższość”.

Co na to zgierscy radni? 

- To sposób rozmowy daleki od standardów, które powinni reprezentować przedstawiciele miejskich spółek – uważa Grzegorz Leśniewicz, przewodniczący Rady Miasta w Zgierzu. - Obrażanie kogokolwiek nazywając go troglodytą chyba nie jest na miejscu. Fakt, że jestem Przewodniczącym Rady Miasta Zgierza, pozostaje w tym wypadku marginalny.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy samego Cezarego Adamskiego. 

- Przyznaję, że doszło do takiej wymiany zdań – powiedział naszemu reporterowi. – Traktuję to jednak jako formę przekomarzania się z panem Przewodniczącym. To bardzo inteligentny człowiek, wierzę więc, że to zrozumie. Nie było moim cieleniem obrażanie. Przekomarzamy się dość często.

Radny Przemysław Jagielski poinformował za to, że złożył oficjalną skargę na Adamskiego do Rady Miasta. Ta jednak nie dotyczy opisanej wyżej rozmowy, a jego zachowania w roli konsultanta MUK a dokładnie opisanej na łamach portalu TuZgierz sytuacji, w której jeden z kierowców podczas jazdy przeglądał komunikaty w telefonie.