reklama
reklama

Piłkarska gwiazda kupiła dyplom na łódzkiej uczelni? Tak twierdzi egzaminatorka

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Wikipedia Commons

Piłkarska gwiazda kupiła dyplom na łódzkiej uczelni? Tak twierdzi egzaminatorka - Zdjęcie główne

Robert Lewandowski miał „kupić”  dyplom z pedagogiki na  Wyższej Szkole Edukacji Zdrowotnej i Nauk Społecznych w Łodzi - twierdzi dr Barbara Mrozińska, wykładowczyni nieistniejącej już uczelni. O sytuacji poinformowała za pomocą serwisu X (dawniej Twitter). Całe zdarzenie jako pierwszy opisał Onet. | foto Wikipedia Commons

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i świat Robert Lewandowski miał „kupić”  dyplom z pedagogiki na  Wyższej Szkole Edukacji Zdrowotnej i Nauk Społecznych w Łodzi - twierdzi dr Barbara Mrozińska, wykładowczyni nieistniejącej już uczelni. O sytuacji poinformowała za pomocą serwisu X (dawniej Twitter). Całe zdarzenie jako pierwszy opisał Onet.
reklama

„Robert Lewandowski kupił dyplom w prywatnej uczelni w Łodzi. Piszę to z całą odpowiedzialnością, bo „zdał” u mnie dwa egzaminy. O wszystkim dowiedziałam się w czasie przesłuchania jako świadek w tej obrzydliwej sprawie - poinformowała za pomocą profilu X dr Barbara Mrozińska, była wykładowczyni Wyższej Szkoły Edukacji Zdrowotnej i Nauk Społecznych w Łodzi. Placówka nie istnieje, ponieważ na szeroką skargę handlowała dyplomami. Przesłuchanie, na którym była Mrozińska, dotyczy właśnie tej sprawy. 

Lewandowski miał kupić dyplom łódzkiej uczelni. Tak twierdzi jej była pracownica

Jak informuje dr Mrozińska Lewandowski mimo posiadanych ocen, na pewno nie był u niej egzaminach.

- Gdyby zdawał u mnie egzamin, musiałby do mnie przyjechać – powiedziała Onetowi wykładowczyni.

Problem w tym, że w tym czasie Lewandowski był na zgrupowaniu reprezentacji Polski w 2018 roku, a jak poinformowała Onet dr Mrozińska, nigdy nie widziała Lewandowskiego na zajęciach.

Do rzekomych egzaminów miało dojść podczas wideokonferencji w marcu 2018 roku, tuż po porażce polskiej kadry z Nigerią i na trzy dni przed spotkaniem z Koreą Południową. Podczas nich Lewandowski miał otrzymać dwie trójki. Problem w tym, że internetowe dokumenty nie noszą podpisów dr Mrozińskiej.

- Z karty jego ocen wynikało, że zaliczył u mnie dwa przedmioty, a takiej sytuacji na pewno nie było, zapamiętałabym tak znanego studenta - powiedziała Mrozińska Onetowi.

Portal Onet miał dotrzeć również do źródła, znającego kulisy afery dyplomowej. Informator miał przekazać, że dyplomy z łódzkiej uczelni miały pomóc Lewandowskiemu, który w momencie ich pozyskania nie posiadał jeszcze wyższego wykształcenia. Okazją do ich zdobycia miała się stać znajomość ze Zbigniewem D. rektorem WSEZiNS i jednocześnie działaczem piłkarskim. Ten znany był z tego, że może załatwić m.in. świadectwa z uczelni, której był kanclerzem — wskazywał informator Onetu.

Prawnik piłkarza przekazał Onetowi oświadczenie, w którym podkreślił, że Lewandowski w przedmiotowym postępowaniu ma status świadka i odpowie organom na wszystkie pytania.

 Trzeba jednak podkreślić, że gwiazdor posiada wyższe wykształcenie, które zdobył podczas studiów na Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie w Warszawie. Te rozpoczął w 2007 roku. 10 lat później obronił tam pracę licencjacką, a trzy lata później w 2020 roku obronił pracę magisterską. Tego wykształcenia nikt nie kwestionuje.

Czytaj też: 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama