reklama
reklama

Poseł Trela się zdenerwował. Poszło o kobiety

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Wolska

Poseł Trela się zdenerwował. Poszło o kobiety - Zdjęcie główne

Poseł Tomasz Trela podczas konferencji Nowej Lewicy w Zgierzu został wyprowadzony z równowagi przez jednego z dziennikarzy. Ten dopytywał o kobiety na listach wyborczych. | foto Karolina Wolska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i świat Poseł Tomasz Trela podczas konferencji Nowej Lewicy w Zgierzu został wyprowadzony z równowagi przez jednego z dziennikarzy. Ten dopytywał o kobiety na listach wyborczych.
reklama

Lewica nie tylko zakłada walkę o prawa kobiet, ale również zachęca je do brania udziału w wyborach i kandydowania. Podczas konferencji Nowej Lewicy 22 sierpnia w Zgierzu padły pytania o ilość kobiet, które kandydują do Sejmu i Senatu z list wyborczych opozycji. Poseł Tomasz Trela nie wytrzymał napięcia.

Trela tłumaczy, dlaczego do Senatu kandydują mężczyźni

Jednym z tematów, które pojawiły się podczas spotkania na pl. Kilińskiego w Zgierzu w trakcie konferencji Nowej Lewicy, jest udział kobiet na listach opozycji do jesiennych wyborów. Tomasz Trela zapewniał, że na listach do Sejmu kobiety stanowią 50 proc. kandydatów. Inaczej jest jednak na listach senackich.

Jeżeli zgłoszenia są tylko od mężczyzn, to trudno eliminować tych, którzy się zgłosili, a szukać osoby, które nie są chętne.

- mówi Trela.

Kolejne pytania o kobiety na listach wyborczych sprawiły, że poseł zaczął się denerwować.

Nie prowadziliśmy negocjacji pod płeć, tylko prowadziliśmy negocjacje pod ustalenia koalicyjne, bo na tym te negocjacje polegały. Trudno byłoby rozbić pakt senacki tylko dlatego, że ilość kobiet i ilość mężczyzn nie byłaby równa.

- dodał poseł Lewicy.

Dziennikarz dopytywał jeszcze o miejsca pierwsze na listach sejmowych, zarzucając posłowi, że to on jest „jedynką”, a kobiety nie stanowią pierwszych miejsc na listach wyborczych Lewicy do Sejmu.

Tomasz Trela zaczął tłumaczyć, że parytet liczony jest od całości listy, nie tylko od konkretnych miejsc, co nasunęło pytanie o możliwość umieszczenia mężczyzn na pierwszych dziesięciu miejscach listy i kobiet w dalszej części.

Paulina Matysiak ratuje Tomasza Trelę

Dyskusję o parytecie płci przerwała posłanka Paulina Matysiak, która zapewniła, że na listach do sejmu ilość kobiet i mężczyzn jest porównywalna, a nazwiska się przeplatają. Tomasz Trela poirytowany odpowiedział, że dziennikarz „chyba mówi o Konfederacji”.

Posłanka Paulina Matysiak dyplomatycznie wybrnęła z sytuacji i zaznaczyła, że kobiety są ważne dla Lewicy i znajdują się na listach wyborczych.

Jako województwo i my jako komitet Nowej Lewicy jesteśmy z siebie dumni. Na trzy okręgi wyborcze dwie osoby to kobiety, które przewodzą liście w okręgu 11 i 9. W innych ugrupowaniach tak nie będzie.

- dodała posłanka Paulina Matysiak

Po zakończeniu konferencji Tomasz Trela rozmawiał jeszcze z dziennikarzem i zarzucił mu złośliwość.

reklama
Artykuł pochodzi z portalu tuzgierz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama