"Nie cały wyrok został uchylony, tylko kara"
- Nie cały wyrok został uchylony, tylko kara. Zostało uchylone rozstrzygnięcie o karze
- zastrzegła w uzasadnieniu środowego wyroku SN sędzia Małgorzata Wąsek-Wiaderek.
Do brutalnego zabójstwa 28-letniej mieszkanki Łodzi Pauliny D. doszło 20 października 2018 r. Z ustaleń śledczych wynikało, że kobieta została dotkliwie pobita i zamordowana w jednym z mieszkań w kamienicy przy ul. Żeromskiego w Łodzi, wynajmowanym przebywającym w Polsce cudzoziemcom zza wschodniej granicy. Śmiertelne okazały się trzy ciosy nożem wymierzone w szyję.
Mężczyzna uprzątnął miejsce zbrodni, po czym tego samego dnia wezwaną taksówką przewiózł owinięte w folie i zapakowane w torbę ciało, porzucając je w pobliżu łódzkich Stawów Jana.
Ciało ofiary odnaleziono po sześciu dniach
W kolejnych dniach trwały poszukiwania 28-latki. W oparciu o zapisy monitoringu i zeznania świadków, ustalono, że kobieta była w jednym z łódzkich klubów. Zebrany materiał doprowadził do miejsca zbrodni. Podczas przeszukania lokalu znaleziono w nim liczne ślady, w tym biologiczne. W pobliskim kontenerze na odpady znaleziono także dywan i zakrwawione części garderoby kobiety.Ciało ofiary odnaleziono po sześciu dniach. Głównym podejrzanym w tej sprawie był obywatel Gruzji Mamuka K., który w tym czasie wyjechał na Ukrainę. Za Mamuką K. wydano międzynarodowy list gończy. Zatrzymano go na początku listopada 2018 r. na ulicy w Kijowie. W czerwcu 2019 r. - po postępowaniu ekstradycyjnym - mężczyzna został przewieziony do Polski.
- Sprawiedliwości stanie się zadość. Bandyta, który bestialsko zamordował 28-letnią Paulinę, stanie przed polskim sądem i usłyszy wyrok za to, co zrobił tej młodej dziewczynie
- informował wtedy ówczesny szef MS, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Sprawę zbrodni, zatrzymania i ekstradycji szeroko relacjonowały polskie media.
Skazanie na 25 lat więzienia
W maju 2022 roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał K. na 25 lat więzienia z możliwością warunkowego zwolnienia po 20 latach kary. Ówczesna prokuratura, a także pełnomocnik rodziny, uznali wyrok za niesprawiedliwy.Do ich apelacji przychylił się Sąd Apelacyjny w Łodzi, który we wrześniu 2023 roku zaostrzył wymierzoną mężczyźnie karę do dożywocia. "Jest on przestępcą na tyle niebezpiecznym, iż tylko stała izolacja gwarantuje, że nie popełni on w przyszłości takich czynów" - ocenił wtedy SA.
Jak jednak w środę uznał SN - rozpatrując kasację obrony - zmiana wyroku I instancji w zakresie wymiaru kary była możliwa, ale powinna zostać "rzetelnie" umotywowana, czego sąd nie dokonał.
- SA położył główny nacisk na zachowanie oskarżonego w zakładzie karnym podczas aresztowania. Te ustalenia zostały poczynione na podstawie opinii z zakładu karnego. Mowa w tych opiniach o "naruszaniu porządku prawnego" przez aresztowanego. To naruszanie polegało jednak na tym, że dwukrotnie próbował on popełnić samobójstwo. (...) Trzeba więc widzieć, jaki jest kontekst tego naruszania porządku prawnego
- powiedziała sędzia.
SN zastrzegł, że nie przesądza wymiaru kary
Ponadto sędzia Wąsek-Wiaderek zwróciła uwagę, że SA jako argument zaostrzenia kary przywołał także "niskie motywy działania sprawcy zasługujące na szczególne potępienie".
- Tylko że w tym samym uzasadnieniu wcześniej sąd pisze, że motywacji sprawcy nie udało się ustalić
- zaznaczyła sędzia.
SN zastrzegł, że nie przesądza wymiaru kary, jaka przy ponownym rozpoznaniu sprawy zostanie wymierzona wobec K., ponieważ analiza konkretnych okoliczności i przesłanek, będzie właśnie zadaniem sądu apelacyjnego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.