!reklama!
Przed kilkoma dniami na oficjalnej stronie klubu pojawiło się oświadczenie, w którym Widzew informuje, że Wojciech Pawłowski został przesunięty do zespołu rezerw. Wywołało to lawinę spekulacji. Na temat byłego bramkarza włoskiej Serie A krążyły różne plotki, począwszy od psychicznych i rodzinnych problemów, a kończąc na przychodzeniu na treningi w stanie wskazującym na spożyciu alkoholu.
Wszystkie te rzeczy golkiper postanowił zdementować za pośrednictwem mediów społecznościowych. W udostępnionym przez Wojciecha Pawłowskiego poście na Facebooku możemy przeczytać:
- Czytam ostatnio o sobie jakieś dziwne rzeczy. Że niby przychodzę na treningi „wczorajszy“, że mam jakieś kłopoty rodzinne i problemy z psychiką. To dość zdumiewające. Gdybym przychodził na treningi „wczorajszy“, to dawno by mnie już w Widzewie nie było. Moja rodzina ma się bardzo dobrze. Mam wspaniałą żonę i syna. Zaś co do psychiki… Przeszedłem w swoim piłkarskim życiu tak wiele, że gdybym miał słabą głowę, to dawno już zająłbym się czymś innym. Jestem wyciszony i bardzo spokojny. Pracuję wytrwale i od lat nikt mi nie zarzucił braku profesjonalizmu. Podobno mówi się też o mnie inne rzeczy. Że ponoć gram w kasynie i obstawiam mecze, że moja firma pierze pieniądze, a w ogóle to jak byłem we Włoszech to zrekrutowała mnie Al-Kaida. Błagam…
W dalszej części 28-letni bramkarz zwrócił uwagę, że być może nie należy do grona najlepszych bramkarzy świata, to swoją pracę stara się wykonywać najlepiej, jak tylko potrafi:
- Nie przejmuję się za bardzo tymi komentarzami, bo wypisują je autorzy fejkowych kont. W takich przyszło nam żyć czasach: dziś każdy każdego może obsmarować i nie musi się pod tym nawet podpisać. Mam to gdzieś. Liczę jedynie, że Wy, ludzie prawdziwi, którzy nie wstydzicie się swoich twarzy i personaliów, nie dacie wiary tym głupotom. Cóż, może nie jestem najlepszym bramkarzem na świecie, może nie jestem gwiazdą, może moja kariera nie jest piękną, poruszającą opowieścią, ale w tym, co robię, jestem bezdyskusyjnie uczciwy. Wykonuję swoją pracę najlepiej jak umiem i prowadzę takie życie, które pozwoli mi wykonywać tę pracę najdłużej, jak tylko się da. Dbam o swoje ciało, swoją formę i swoje otoczenie. Cieszę się, że jestem częścią tego klubu. W sytuacji, gdy przez lata walczyłem o odbudowanie swojego wizerunku, nie mógłbym sobie pozwolić na to, by teraz wszystko zaprzepaścić jakimiś głupotami – czytamy na profilu Wojciecha Pawłowskiego.
Cześć. Czytam ostatnio o sobie jakieś dziwne rzeczy. Że niby przychodzę na treningi „wczorajszy“, że mam jakieś...
Opublikowany przez Wojciech Pawłowski Wtorek, 26 stycznia 2021
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.