Zanim zawodnicy obu zespołów zaczęli walczyć o awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, trener Łódzkiego Klubu Sportowego – Kazimierz Moskal otrzymał pamiątkową marynarkę z herbem klubu z okazji 50. spotkania na ławce trenerskiej ŁKS-u, które przypadało na pucharowy mecz z Górnikiem Zabrze.
!reklama!
Mecz w pierwszym składzie zaczęli zawodnicy, którzy nie wychodzą regularnie w podstawowej jedenastce. Piłkarze chcieli się zatem pokazać z jak najlepszej strony i było to widać od pierwszego gwizdka sędziego Kwiatkowskiego z Warszawy.
Goście częściej utrzymywali się przy piłce w początkowych minutach spotkania jednak nie przekładało się to na realne zagrożenie pod bramką Dominika Budzyńskiego.
Pierwszą groźna okazja ze strony zabrzan nadeszła w 11. minucie kiedy po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska David Kopacz ładnie złożył się do strzału z woleja, zmuszając tym samym do niemałego wysiłku bramkarza gospodarzy.
Na niebezpieczną sytuację pod bramką Górnika trzeba było czekać do 20. minuty. Wtedy mocny strzał z 25. metra oddał Łukasz Piątek, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
W 25. minucie kibice poderwali się miejsc po tym jak piłka znalazła się w siatce gości po strzale Kujawy. Była to jednak przedwczesna radość, bo w górę powędrowała chorągiewka arbitra bocznego.
Od tego momentu aż do przerwy mecz toczył się pod dyktando ełkaesiaków, którzy częściej trzymali futbolówkę w swoim posiadaniu, sporadycznie pozwalając przyjezdnym na zbliżenie się do swojego pola karnego.
Efekt w postaci bramki na 1:0 przyszedł w 41. minucie. Pirulo po zejściu z prawej strony boiska mocno uderzył na bramkę Chudego, który popełnił błąd wpuszczając piłkę pod pachą. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Druga odsłona rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Zabrzanie częściej operowali piłką, ale wykazywali się sporą niedokładnością.
Doskonałą okazję w 58. minucie meczu zmarnował Kamil Zapolnik. Dominik Budzyński znakomicie obronił jego strzał i dobitkę z piątego metra. Było to pierwsze ostrzeżenie dla defensywy gospodarzy w drugiej połowie.
W 68. minucie składną akcję ŁKS-u strzałem zakończył Łukasz Piątek jednak minimalnie chybił.
W kolejnych minutach gra toczyła się przede wszystkim w środkowej strefie boiska. Żaden zespół nie potrafił zdominować rywala, ale Górnik zaczął zakładać pressing coraz wyżej utrudniając rozegranie piłki gospodarzom. Taki stan rzeczy zmienił w 78. minucie Pirulo. Przedarł się on prawą flanką, oddał mocny strzał w światło bramki, który bramkarz gości sparował wprost pod nogi Michała Trąbki. Temu nie pozostało nic innego niż wpakować piłkę do bramki i podwyższyć prowadzenie na 2:0.
Po drugiej bramce ŁKS panował nad wydarzeniami na boisku i nie pozwolił aby goście złapali kontakt. Wynik nie uległ już zmianie i z awansu do kolejnej rundy cieszyli się piłkarze z al. Unii Lubelskiej.
ŁKS Łódź - Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 - Pirulo (41.)
2:0 - Trąbka (77.)
ŁKS: Budzyński – Bogusz, Rozwandowicz, Sobociński, Rozmus, Bryła (68. Trąbka), Piątek, Kalinkowski (86. Guima), Wolski, Pirulo, Kujawa (80. Radionov).
Górnik: Chudy - Wiśniewski, Sekulić, Bochniewicz, Kopacz (46. Angulo), Wolsztyński, Koj, Bauza (46. Jimenez), Zapolnik, Ściślak (63. Bainović), Matuszek
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.