– Nie wiem o co chodzi. Myślałem, że zawodnicy, którzy przyszli do klubu, zmienią jego oblicze. Moim zdaniem przemyślany transfer powinien skutkować tym, że piłkarz niemal z marszu wchodzi do pierwszego składu. Tymczasem zmian w wyjściowej jedenastce jest niewiele, ci, co grali słabo w ubiegłym sezonie, dalej nie prezentują się dobrze i myślę, że tutaj wypadałoby poszukać przyczyn słabych wyników Widzewa - ocenił były gracz czterokrotnego mistrza Polski.
!reklama!
Sławomir Chałaśkiewicz podkreślił swoje rozczarowanie postawą zawodników z al. Piłsudskiego i zaznaczył, że klub nie wyciągnął wniosków z poprzedniej, bardzo słabej rundy wiosennej.
– Z jednej strony jestem rozczarowany, ale z drugiej tak naprawdę można się było tego spodziewać. Widzew nie wyciąga wniosków z tego, co się działo w ubiegłym sezonie i nadal idzie drogą, która prowadzi w to samo miejsce, gdzie klub był pół roku temu – powiedział w rozmowie z portalem lodzkisport.pl.
Były zawodnik Widzewa twierdzi też, że problem nie leży po stronie trenera i nie ma zamiaru w pełni obwiniać go za niezadowalające wyniki sportowe zespołu w pierwszych kolejkach.
– Sam trener niewiele zmieni, skoro ma do dyspozycji piłkarzy doświadczonych, ale takich, którzy już się nie rozwijają. Mam na myśli m.in. Możdżenia czy Ojamę, który dla mnie jest cieniem zawodnika sprzed kilku lat - wytknął były piłkarz łodzian i podkreślił - W obronie piłkarze Widzewa też popełniają mnóstwo błędów, za co w I lidze zostali brutalnie skarceni.
Z pewnością dla obydwu zespołów, środowe spotkanie będzie niezwykle wysokiej wagi. ŁKS chce umocnić swoją pozycję w czubie tabeli, a Widzew ma zamiar zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie. Zarówno Rycerze Wiosny, jak i Czerwono-Biało-Czerwoni będą chceili też utrzeć nosa lokalnemu rywalowi. Jakim wynikiem może zakończyć się to hitowe starcie?
- Na pewno odczuje się duże rozczarowanie, jeśli Widzew przegra. Po takim starcie będzie jednak bardzo trudno o pozytywny wynik. Wiadomo, że psychika widzewiaków jest krucha. Oczywiście pewne jest to, że zawodnicy i trenerzy zrobią wszystko co w ich mocy, by zmazać plamę z dwóch pierwszych meczów. Ciężko być jednak optymistą jeśli mamy na myśli Widzew.0:1 to jeszcze nie będzie tragedia. Uważam, że przegrane derby będą świadczyły już o jakimś delikatnym kryzysie w drużynie – zaznaczył Chałaśkiewicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.