Wiara w siebie
Zawodnicy z al. Unii Lubelskiej 2 mają ogromne problemy z wiarą we własne umiejętności. Wydaje się, że w ich głowach może być jeszcze wstydliwa seria ośmiu przegranych spotkań z rzędu. Trzeba zaznaczyć, że ŁKS za każdym razem, gdy tracił pierwszy bramkę, to nie był w stanie odwrócić losów spotkania i wygrać. Łodzianie popełniają również masę błędów indywidualnych i zaliczają głupie straty. Nie jest prawdą, że Rycerzom Wiosny brakuje umiejętności, pokazywali już oni kilkukrotnie w tym sezonie, że potrafią grać w piłkę, ale w ostatnich tygodniach gdzieś ta wiara uciekła…
Gra w obronie
To zdecydowanie największa bolączka ŁKS-u w tej rundzie. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala stracili już 31 bramek, co jest drugim najgorszym wynikiem w stawce. Gorsza jest jedynie ostatnia Wisła Kraków (33 stracone bramki). Niestety, łodzianie często sami stwarzają sytuacje strzeleckie rywalom, popełniając proste błędy przed własnym polem karnym. Próbowane były już różne warianty personalne, ale gra nadal nie uległa poprawie. Przede wszystkim zawodnicy muszą zacząć wystrzegać się błędów w obronie, które przychodzą im zdecydowanie za łatwo i pilnować krycia przy stałych fragmentach gry.
Bramkostrzelność
Nie jest tajemnicą, że ełkaesiacy nie strzelają dużo bramek. W sumie zdobyli ich jedynie 17. Ostatnio w słabszej formie jest Dani Ramirez, który był motorem napędowym swojego zespołu, a gdy on zaczął gorzej grać, to ofensywa łódzkiej ekipy przestała sobie radzić. Oczywiście sam Hiszpan nie jest w stanie wygrywać meczów. Wszyscy liczą na złapanie odpowiedniej formy przez Pirulo czy Michała Trąbkę, ale jak dotąd ci piłkarze przeplatali dobre mecze ze słabymi. Najwięcej bramek dla ŁKS-u zdobyli: Dani Ramirez, Rafał Kujawa i Łukasz Sekulski, wszyscy wymienieni zaliczyli po cztery trafienia. Nie jest to powalający wynik. Na początku rozgrywek, ełkaesiacy stwarzali sobie bardzo dużo sytuacji bramkowych, ale z każdą kolejną porażką okazji na strzelenie bramki zaczynało brakować. Ofensywni piłkarze muszą poprawić celowniki.
Z Wisłą o 6 punktów
O ile łodzianom może być trudno w meczu z Piastem Gliwice, bowiem to aktualny mistrz Polski i drużyna zajmująca siódmą lokatę w tabeli, o tyle w pojedynku z ekipą z Krakowa, ŁKS ma dużo większe szanse na zwycięstwo. Wisła zajmuje ostatnią pozycję w tabeli i jest w dużo większym dołku, niż łodzianie. Biała Gwiazda nie potrafi przerwać serii dziesięciu przegranych spotkań z rzędu. Z kim więc jak nie z Wisłą, podopieczni trenera Kazimierza Moskala powinni zwyciężyć?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.