!reklama!
Trudno szukać w najnowszej historii ŁKS-u piłkarza bardziej zasłużonego niż Dani Ramirez. Hiszpan był w stanie przyćmić nawet uwielbianego przez kibiców egzekutora - Ievhena Radionova. Obaj zawodnicy odeszli z klubu podczas tegorocznej zimy i wydawało się, że ciężko będzie ich zastąpić. Zwłaszcza Ramireza, na którym przecież opierała się cała siła ofensywna biało-czerwono-białych.
Zastępcą, a bardziej nowym kreatorem gry, dla “Rycerzy Wiosny” miał być inny Hiszpan, sprowadzony w mig po utracie klubowej gwiazdy - Antonio Dominguez. Ten z początku nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Dzisiaj musi jednak występować nieco w cieniu nowego lidera zespołu - Pirulo.
José Antonio Ruiz Lopéz dołączył do ŁKS-u przed rozpoczęciem sezonu w długo wyczekiwanej ekstraklasie. Do klubu przychodził jako perspektywiczny zawodnik, mający być wsparciem, ale w głównej mierze godnym zamiennikiem, dla Ramireza. Początek łódzkiej przygody nie był jednak dla Pirulo najlepszy. Choć wskoczył do składu już w pierwszej kolejce, wydawało się, że nie jest w stanie odnaleźć swojego miejsca na boisku. Nie pomagał mu w tym Kazimierz Moskal, który sprawdzał go na wielu pozycjach, z napastnikiem włącznie. Efektem tego była zaledwie jedna ligowa asysta zanotowana na koncie Hiszpana.
Wiele w boiskowych wyczynach Pirulo zmieniło przyjście do ŁKS-u Wojciecha Stawowego To właśnie nowy szkoleniowiec tchnął w Hiszpania nowe życie, pozwalając mu rozwinąć skrzydła. Efekt? Cztery asysty i jedna bramka w 11 meczach PKO BP Ekstraklasy.
Chemia między Stawowym a Pirulo zdaje się być jeszcze lepsza u progu obecnego sezonu. Już w meczu 1/32 Fortuna Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław wielu kibiców, ale i ekspertów, zachwycało się grą pomocnika. Oliwy do ognia dolał jednak mecz 1 kolejki nowego sezonu, w którym ełkaesiacy ograli Odrę Opolę 4:0. Udział przy dwóch trafieniach miał właśnie Pirulo, a i to nie oddaje jego gry na boisku. Dojrzały, skupiony, dyrygujący grą, rozdzielający piłki, stwarzający zagrożenie - właśnie w takich przymiotnikach można opisać ten mecz w wykonaniu Pirulo.
Ukoronowaniem znakomitego występu Hiszpana była obecność w "11 kolejki" stworzonej przez tygodnik "Piłka Nożna".
Czy to początek historii “nowego Ramireza”? A może jedynie chwilowy przebłysk? Tego dowiemy się zapewne w trakcie obecnego sezonu. Już dzisiaj można jednak stwierdzić, że Pirulo może dać dużo radości kibicom Łódzkiego Klubu Sportowego!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.