reklama
reklama

Dlaczego ŁKS w tak ważnym spotkaniu zagrał bez napastnika?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Dlaczego ŁKS w tak ważnym spotkaniu zagrał bez napastnika? - Zdjęcie główne

Dlaczego ŁKS w tak ważnym spotkaniu zagrał bez napastnika?

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Łódzki Klub Sportowy przegrał drugi z trzech ostatnich spotkań. Tym razem lepsi od ełkaesiaków okazali się piłkarze Górnika Łęczna, dzięki czemu w czołówce Fortuna 1 Ligi robi się delikatny ścisk.
reklama

Wojciech Stawowy nie był oczywiście zadowolony po kolejnej stracie punktów przez jego zespół. Rycerze Wiosny po przegranej z Radomiakiem i remisie z Puszczą ponownie musieli uznać wyższość rywala, tym razem Górnika Łęczna:

- My zawsze wiedzieliśmy jak ważne jest to spotkanie dla nas, patrząc na układ tabeli. Oczywiście liga jest jeszcze długa, ale jeżeli jest szansa na to, żeby stwarzać większą przewagę punktową niż się miało przed tym meczem, no to trzeba było po to sięgnąć. Nie da się meczu zremisować, ani wygrać grając w ataku pozycyjnym, kiedy na boisku jest mało ruchu, mało agresji, mało determinacji. A dzisiaj to nam niestety dzisiaj przyświecało – skomentował Wojciech Stawowy.

!reklama!

W piątkowym meczu rzuciło się w oczy eksperymentalne ustawienie ŁKS-u, w którym na szpicu grał m.in. Pirulo lub Tomasz Nawotka. Oprócz kontuzjowanego Samuela Corrala na placu gry nie zobaczyliśmy także Łukasza Sekulskiego i Dariusza Gmosińskiego, który od kilku miesięcy jest włączony do kadry pierwszego zespołu:

- Mieliśmy dzisiaj na ten mecz taki plan, żeby na pozycji numer 9 początkowo zaczął grać Pirulo. Potem próbowaliśmy tam Tomka Nawotkę, troszkę też Przemka Sajdaka, więc to była można powiedzieć taka gra rotacyjna z fałszywą „dziewiątką”. Brakowało tego klasycznego układu czy z Samu Corralem czy z Łukaszem Sekulskim, ale to już jest dywagacja nad rozlanym mlekiem. Stało się tak, a nie inaczej i wcale nie uważam, że ten mecz przegraliśmy przez brak klasycznej „dziewiątki” – zdradził szkoleniowiec ŁKS-u.

- Wzięliśmy dzisiaj pod uwagę inne rozwiązania personalne. Ja chciałem postawić na zawodników bardziej ogranych jeżeli chodzi o rozgrywki pierwszoligowe – powiedział trener Stawowy.

Wojciech Stawowy wyjaśnił także, dlaczego w kadrze oprócz kontuzjowanego Corrala zabrakło miejsca także dla Łukasza Sekulskiego, który mógłby dodać drużynie trochę jakości z przodu:

- Łukasz Sekulski nie wystąpił w dzisiejszym meczu z tego względu, że po prostu była inna koncepcja, jeżeli chodzi o nasze wyjściowe ustawienie. Trzeba jeszcze dodać, że było to podyktowane w pewnym stopniu tym, że Łukasza trochę bolał dzisiaj brzuch. Miał drobne problemy żołądkowe. Nie chcieliśmy tutaj ryzykować, stąd taka decyzja – dodał.

Przez większość gry Łódzki Klub Sportowy dobrze sobie radził w defensywie ze stałymi fragmentami gry w defensywie i górnymi piłkami zagrywanymi przez rywali. Spotkania z Górnikiem i Puszczą zupełnie jednak tego nie pokazały:

 - Od początku ligi cieszyliśmy się, że te stałe fragmenty gry w defensywie w naszym wykonaniu wyglądają dobrze. Że po prostu nie mamy z nimi większego problemu i nie dajemy szans rywalom. Ale to niestety zostało brutalnie zweryfikowane w ostatnim meczu z Puszczą Niepołomice. W meczu z Górnikiem już totalnie, bo dwie bramki padają po tych stałych fragmentach gry. No i oczywiście będziemy musieli wyciągnąć z tego jeszcze głębsze wnioski. Jedynie można zmienić to pracą i innym podejściem, niż prezentowaliśmy to w spotkaniu z Górnikiem – powiedział trener Stawowy.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama