Zawodnik, który rozegrał w czerowno-biało-czerwonych barwach 113 spotkań i strzelił 32 bramki, od początku przygotowań do nowego sezonu trenował z widzewiakami. Skrzydłowy pracował z zespołem mimo tego, że 31 lipca dobiegła końca jego umowa z klubem.
!reklama!
Gdy tylko stery w szatni czterokrotnego mistrza Polski przejął trener Enkeleid Dobi, została podjęta decyzja, że Daniel Mąka dostanie jeszcze jedną szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności i przekonanie do siebie nowego szkoleniowca. 32-latek brał udział we wszystkich jednostkach treningowych i dawał z siebie wszystko, co było widać obserwując zajęcia beniaminka Fortuna 1 Ligi. Po kilku dniach, okazało się, że nowy opiekun łodzian widzi w kadrze miejsce dla doświadczonego pomocnika.
Mąka trenował więc dalej i cierpliwie czekał na spotkanie w sprawie nowego kontraktu z prezes klubu Martyną Pajączek. Od rozmowy pomiędzy trenerem Dobim, a bocznym pomocnikiem mijały najpierw godziny, a później dni. W mediach co jakiś czas pojawiały się informacje, że prezes Pajączek nie miała czasu na spotkanie z byłym zawodnikiem m.in. Zawiszy Bydgoszcz czy Bytovii Bytów.
Gdy zespół wyjeżdżał na krótkie zgrupowanie do Opalenicy, nieoczekiwanie w kadrze zabrakło miejsca dla Mąki. Ta decyzja mogła sugerować, że obie strony się nie dogadały i ostatecznie 32-latek opuści szeregi łódzkiej ekipy. Jak się później okazało, fakty były nieco inne. Prezes Pajączek nie znalazła czasu dla byłego kapitana Widzewa i do rozmów zwyczajnie nie doszło.
Wielu uważało, że skrzydłowy po takim podejściu włodarzy, dla którego klubu wielokrotnie zostawiał serce i zdrowie na boisku, zdecyduje się spróbować szczęścia gdzie indziej. Mąka podjął jednak inną decyzję i cierpliwie czekał aż sterniczka Czerwono-Biało-Czerwonych poświęci mu czas. Pomocnik w końcu się doczekał tuż po falstarcie Widzewa w 1. kolejce. W poniedziałek, klub oficjalnie potwierdził podpisanie nowego kontraktu z tym doświadczonym zawodnikiem.
????️Daniel Mąka podpisał nowy kontrakt z Widzewem.
Więcej:
➡️https://t.co/XnKAm7y2Cg pic.twitter.com/IDsyXnXUT0
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) August 31, 2020
Czy wobec pozostawienia tego piłkarza w szeregach łodzian, niebawem należy spodziewać się odejścia innego zawodnika, który reprezentował klub z al. Piłsudskiego 138 w poprzednim sezonie? Jest to wielce prawdopodobne, bowiem Widzew ma w kadrze na ten moment sześciu skrzydłowych, co wydaje się dość dużym zabezpieczeniem obu stron, a być może nawet można czuć przesyt na tych pozycjach. Wydaje się, że bliski odejścia z zespołu może być Konrad Gutowski, który nie pojawił się w sobotę na murawie nawet na minutę. 22-latek stracił w tym roku status młodzieżowaca i być może już niebawem zmieni śordkowisko, ponieważ raczej nie będzie w stanie wywalczyć miejsca w podstawowej jedenastce.
Dużą konkurencję do walko o pierwszą jedenastkę ma również Marcel Gąsior. W zespole znajduje się bowiem oprócz niego aż pięciu zawodników mogących z powodzeniem występować w środku pola. Nie jest tajemnicą, że w chwili pisania tego artykułu, Menio przegrywa rywalizację o grę ze swoimi kolegami. Czy któryś z wymienionych zawodników niebawem opuści szeregi Widzewa? Z pewnością to właśnie ta dwójka jest najbliższa zmiany barw klubowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.