reklama
reklama

Dwie czerwone kartki, dwa rzuty karne i trzy punkty. Wszystko dla Sandecji. Widzew Łódź pokonany w Nowym Sączu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Dwie czerwone kartki, dwa rzuty karne i trzy punkty. Wszystko dla Sandecji. Widzew Łódź pokonany w Nowym Sączu - Zdjęcie główne

Dwie czerwone kartki, dwa rzuty karne i 3 punkty. Wszystko dla Sandecji. Widzew Łódź pokonany w Nowym Sączu

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Gracze Widzewa Łódź pojechali do Nowego Sącza po 3 punkty, ale zamiast tego wrócili z bagażem trzech bramek. Po pełnym kontrowersji spotkaniu Widzewiacy przegrywają z Sandecją 1:3, mimo że kończyli mecz z przewagą dwóch zawodników. 
reklama

Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź. Jak padały gole?

1:0 (12’) - Chwilę wcześniej Jakub Wrąbel poradził jeszcze sobie ze strzałem Rubéna Lópeza. Niestety dla łódzkich fanów, już w następnej akcji Rubén López wykorzystując totalną bierność w obronie łodzian, posłał piłkę do siatki po dośrodkowaniu z narożnika boiska. 

2:0 (33’) - Pojedynek biegowy o długą piłkę rzuconą w pole karne Widzewa w cuglach wygrał Dawid Błanik, który wbiegł przed defensora łódzkiego klubu. Ten zupełnie niepotrzebnie popchnął gracza gospodarzy, a arbiter wskazał na wapno. Obrońca Widzewa mógł się wstrzymać, gdyż Błanik uciekał poza światło bramki. Jedenastkę strzałem w środek bramki na gola zamienił Michal Piter-Bučko. 

2:1 (58’) - Chwilę po czerwonej kartce dla rywala Widzewiacy złapali kontakt. W polu karnym dobrze zachował się Marek Hanousek, który po płaskiej centrze kropnął na bramkę Sandecji. Z próbą Czecha poradził sobie jeszcze Dawid Pietrzkiewicz, ale przy dobitce Michalskiego był już bezsilny. 

3:1 (84’) - Tym razem chwilę po czerwonej kartce zamiast gola wyrównującego, prowadzenie podwyższyli gospodarze. Rafeal Victor poradził sobie łatwo z Michałem Grudniewskim przy końcowej lini boiska, który chcąc ratować sytuację zdaniem sędziego faulował rezerwowego gracza Sandecji. Drugą bramkę z 11. metrów zdobył Piter-Bučko.

Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź. Pozostałe okazje

6’ - Dobre podanie na lewym skrzydle odebrał Piotr Samiec-Talar. Wypożyczony ze Śląska zawodnik pomknął w pole karne, gdzie został powalony na murawę przez obrońce Sandecji. Sędzia od razu pokazał, że piłkarz Widzewa o rzucie karnym może zapomnieć i była to dobra decyzja. 

12’ - Widzewiacy nie upilnowali w polu karnym Rubio Lópeza, który przyjął piłkę tyłem do bramki, ale sprawnie się obrócił uderzając po długim słupku. Na posterunku był jednak Jakub Wrąbel.

23’ - Sandecja po dobrze rozegranej akcji pod polem karnym Widzewa mogła prowadzić 2:0, ale z dogodnej pozycji w polu karnym Kamil Ogorzały posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. 

41’ - Po długim podaniu i zgraniu głową piłki przez Marcina Robaka na strzał z powietrza zdecydował się Mateusz Możdżeń. Uderzenie bardzo mocne, ale do szczęścia zabrakło precyzji. 

45’ - Po centrze z rzutu wolnego do strzału głową doszedł Marek Hanousek. Uderzenie czeskiego pomocnika poleciała jednak kilka metrów obok prawego słupka Pietrzkiewicza.

45+2’ - Kolejne dośrodkowanie w pole karne i tym razem w roli głównej wystąpił Daniel Tanżyna. Stoper przyjął futbolówkę i w drugim kontakcie huknął na bramkę Sandecji. Zabrakło niewiele, bowiem piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Polecamy: Wiewióry przedłużają nadzieję na podium. ŁKS Commercecon Łódź po pięciosetowym boju pokonuje Radomkę
48’ - Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy dobrze na skrzydle zachował się rezerwowy Michael Ameyaw, który dośrodkował płaską wprost do jednego z kolegów w polu karnym. Strzał Widzewiaka z pierwszej piłki był jednak bardzo niecelny. 

57’ - Od tej minuty Widzewiacy grali z przewagą jednego zawodnika. Przez całe spotkanie gospodarze grali bardzo ostro, co zemściło się na nich w drugiej połowie. Kamil Ogorzały po obejrzeniu drugiej żółtej kartki został przez arbitra odesłany do szatni. 

80’ - Gospodarze swoją ostrą grą przypłacili grą nie w „dziesiątkę”, a nawet w „dziewiątkę” Na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Widzewiacy grali z przewagą dwóch zawodników po kolejnej czerwonej kartce. Tym razem obejrzał ją Wojciech Hajda.

90+5’ - Mateusz Michalski mógł mieć drugiego gola w tym meczu, ale w stuprocentowej sytuacji fatalnie przestrzelił. Paweł Tomczyk świetnie wystawił futbolówkę na 11. metr, gdzie nabiegł na nią Mateusz Michalski, który nie miał obok siebie absolutnie żadnego rywala. Niestety dla fanów klubu z Łodzi, strzelec bramki kontaktowej tym razem fatalnie spudłował. 

Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź. Bohater meczu

Widzew przgrywa 1:3 i ciężko powiedzieć coś dobrego o grze łódzkiego zespołu, który grając w przewadzę dwóch zawodników pozwolił rywalom strzelić trzeciego gola. Jego autorem był Michal Piter-Bučko, który oprócz dobrej i równej gry przez całe spotkanie popisał się dubletem. Kapitan Sandecji obie bramki zdobył z rzutów karnych, ale te też trzeba umieć skutecznie wykonywać.

Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź. Wypowiedzi pomeczowe

Trudno komentować takie spotkanie, jak się przegrywa 1:3. Tak na szybko, bez głębszej analizy, nie graliśmy dobrze w pierwszej połowie. Mocna i zdecydowana w bezpośredniej walce Sandecja nas zdominowała. Około 30. minuty zaczęliśmy przejmować inicjatywę, ale nic z tego nie wynikło poza jednym stałym fragmentem gry i uderzeniem w poprzeczkę. Dopiero w drugiej połowie zaczęliśmy lepiej grać. Nie wiem, czy to wynikało z tego, że Sandecja potraktowała dwubramkową przewagę jako taką, która pozwala im grać bardziej z tyłu. Trzy stałe fragmenty - dwa rzuty karne i rzut rożny - zadecydowały o tym, że niestety przegraliśmy - powiedział trener Widzewa, Marcin Broniszewski.

To spotkanie kosztowało nas przede wszystkim bardzo dużo zdrowia. Po ostatnich meczach to nie jest nowość, ale chciałbym podziękować mojemu zespołowi za walkę i determinację. To piłkarze byli dzisiaj głównymi aktorami tego spotkania i naprawdę włożyli w nie mnóstwo siły. Cieszę się, że w tak trudnych momentach zareagowali, bo dostaliśmy dwie czerwone kartki i musiałem trochę przeorganizować zespół. Na szybko skorygowaliśmy ustawienie po pierwszej, a potem po drugiej czerwonej kartce. Widzew ma bardzo dobrych piłkarzy w swoim zespole i było nam szczególnie trudno się zorganizować, gdy dostaliśmy bramkę na 1:2, ale zachowaliśmy spokój, zrobiliśmy zmiany i one też dały efekt w postaci rzutu karnego i trzeciego gola. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą - mówił szkoleniowiec Sandecji, Dariusz Dudek.

Popełniliśmy dużo błędów indywidualnych. Trzy stałe fragmenty gry, dwa karne, jeden rzut rożny i straciliśmy trzy bramki. Przeciwnik tak naprawdę nie strzelił nam bramki z akcji z gry. Zatem tak jak mówię, zdecydowały błędy indywidualne, nic więcej - oznajmił Michał Grudniewski.

Zagraliśmy dwie nierówne połowy. W pierwszej nie graliśmy tak, jak to sobie zakładaliśmy przed spotkaniem. Popełnialiśmy błędy, zbyt wiele razy traciliśmy piłkę i konsekwencją tego był ten pierwszy rzut karny. Później rywale mieli rzut różny i zrobiło się 2:0. Mimo wszystko chcieliśmy powalczyć w tym meczu, dlatego w drugiej połowie ta gra była lepsza w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy kilka sytuacji i udało nam się strzelić gola kontaktowego. Szkoda, że straciliśmy trzecią bramkę, bo w końcówce mieliśmy jeszcze okazje i mogliśmy pokusić się o remis - powiedział z kolei Marcin Robak.

Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź 3:1 (2:0)
1:0 - Rubén López 12'
2:0 - Michal Piter-Bučko 33' (k.)
2:1 - Mateusz Michalski 58'
3:1 - Michal Piter-Bučko 84' (k.)

Sandecja: Pietrzkiewicz - Basta (Szufryn 64’), Piter-Bučko, Boczek, Dziwniel - Hajda, Kasprzak, Ogorzały, Błanik (Prochownik 93'), Walski - López (Victor 63’)

Widzew: Wrąbel - Stępiński (Kosakiewicz 72’), Grudniewski, Tanżyna, Gach - Hanousek (Mucha 72’), Poczobut (Tomczyk 89’), Możdżeń, Michalski, Samiec-Talar (Ameyaw 46’) - Robak

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama