reklama
reklama

Grot Budowlani Łódź chciały zapomnieć o porażce z Chemikiem. Następną przeszkodą na drodze był Energa MKS Kalisz

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Zawodniczki Grot Budowlanych Łódź chciały jak najszybciej zapomnieć o porażce z Chemikiem Police. Podopieczne Macieja Biernata pierwszą okazję ku temu miały w starciu z Energa MKS-em Kalisz.
reklama

Grot Budowlani Łódź chcieli szybko wrócić na właściwe tory

Grot Budowlani Łódź po porażce z Chemikiem Police 0:3, chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę, a pierwszą okazją ku temu był mecz z Energa MKS-em Kalisz. 

Pierwszy set musiał się bardzo podobać kibicom Grot Budowlanych Łódź. Łodzianki szybko narzuciły wysokie tempo rozgrywania swoich akcji, z którym momentami zespół z Kalisza sobie nie radził. Po udanym ataku Aleksandry Kazały łodzianki prowadziły już 15:9 i wyrwać zwycięstwa w pierwszej partii już sobie nie pozwoliły. Grot Budowlani wygrały wysoko, bo 25:18.

Większa część drugiego seta była bardzo wyrównana, ale w drugiej fazie tej części gry podopieczne Macieja Biernata uciekły rywalkom. Wyniku 22:18 dla łodzianek, zespół z Kalisza nie był w stanie już odrobić, ale nie można odmówić mu walki. Ostatecznie Budowlane wygrały, ale tylko 25:23. 

Postawione pod ścianą kaliszanki wzięły się ostro do pracy w trzecim secie. Po udanym bloku Efimienko-Młotkowskiej na Judycie Gawlak, Energa MKS Kalisz prowadził już 8:4. Niebiesko-biało-czerwone usilnie starały się zmniejszyć dystans do rywalek i prawie im się to udało, bo po nieudanym ataku Wójcik goście prowadzili już tylko 20:19. Niestety dla łódzkich fanów, w końcówce ponownie kaliszanki odskoczyły i wygrały ostatecznie 25:22. Czekaliśmy zatem na czwartą partię. 

Grot Budowlane nie zamierzały zostawiać sprawy wygranej tie-breakowi. Po emocjonującej i długiej wymianie, którą zakończyła ostatecznie Melis Durul, łodzianki prowadziły 13:8. Wydawało się, że nic złego już niebiesko-biało-czerwonym, ale ambitne kaliszanki zdołały doprowadzić do wyrównania, a sprawa wygranej w czwartej partii rozstrzygała się w grze na przewagi. Ostatecznie łodzianki nie dały sobie wyszarpać zwycięstwa i wygrały dopiero 30:28. 

Kibice, którzy przyszli na to spotkanie, na pewno nie żałują. To było naprawdę świetne widowisko zarówno z jednej, jak i drugiej strony. 

MVP: Melis Durul

Grot Budowlani Łódź 3:1 Energa MKS Kalisz
1. 25:18
2. 25:23
3. 22:25
4. 30:28

Grot Budowlani Łódź: Gawlak, Kazała, Polak, Durul, Sobolska-Tarasova, Fedusio, Łysiak, Kąkol, Lisiak, Kędziora

Energa MKS Kalisz: Fedorek, Drużkowska, Rasińska, Grabka, Efimienko-Młotkowska, Kuligowska, Lemańczyk, Bartkowska, Pajdak

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama