reklama
reklama

Kanonada w Polkowicach! Widzew wraca do Łodzi na tarczy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kanonada w Polkowicach! Widzew wraca do Łodzi na tarczy - Zdjęcie główne

Łódź. Sport

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W Polkowicach padło w niedzielę aż siedem bramek. Niestety, łodzianie zagrali katastrofalnie w obronie w pierwszej połowie i to oni wracają do domów w smutnych nastrojach. Hat-tricka w tym meczu zanotował za to Rafał Wolsztyński.
reklama

Widzew rozpoczął to spotkanie bardzo źle, bo już w 6. minucie stracił pierwszą bramkę. Górnik wyszedł na murawę bardzo zmotywowany i za sprawą uderzenia Marka Opałacza po dośrodkowaniu z narożniak boiska, szybko objął prowadzenie. Łodzianie zdołali odpowiedzieć już w 14. minucie. Adam Radwański obsłużył Rafała Wolsztyńskiego znakomitym prostopadłym podaniem i napastnik Widzewa pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.

!reklama!

Cztery minuty później znów to Górnik objął prowadzenie w tym meczu. Czujnie zachował się w polu karnym Bednarski, który zagrał wzdłuż bramki, najpierw nie trafił w piłkę Szuszkiewicz, ale po chwili Eryk Sobków dopełnił formalności. W 24. minucie było już 3:1 za sprawą uderzenia Patryka Muchy. Znów nie popisała się defensywa łodzian, która zostawiła pomocnika Górnika bez opieki.

Widzew był mocno oszołomiony takim przebiegiem boiskowych wydarzeń. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka starali się zagrozić bramce rywali, ale to polkowiczanie byli o wiele groźniejsi. Praktycznie każda akcja ofensywna gospodarzy kończyła się zagrożeniem przed bramką Pawłowskiego. W 42. minucie padła czwarta bramka dla gospodarzy, tym razem po błędzie Marcela Pięczka, który dał się przepchnąć Dominikowi Radziemskiemu, który chwilę wcześniej wszedł na murawę z ławki. Skrzydłowy Górnika wygrał pojedynek z obrońcą Widzewa i pewnym strzałem nie dał szans Wojciechowi Pawłowskiemu.

Gdy wydawało się, że w pierwszej części gry już nic wartego odnotowania się nie wydarzy, łodzianie strzelili bramkę kontaktową. A konkretniej Rafał Wolsztyński, który w trzeciej minucie doliczonego czasu gry wykorzystał sytuację sam na sam i zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Widzew był w bardzo trudnej sytuacji, ale bramka tuż przed przerwą zwiastowała, że lider nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tym meczu.

Druga część gry rozpoczęła się od ataków Widzewa i w 50. minucie jeden z nich znalazł szczęśliwe zakończenie. Konrad Gutowski zagrał przytomnie w pole karne do Rafała Wolsztyńskiego, a ten z największym spokojem zdobył trzeciego gola po strzale z lewej nogi. Rezerwowy snajper ustrzelił w niedzielnej rywalizacji hat-tricka i mógł mieć powody do zadowolenia. Dwie minuty później bramkarza Górnika znów mógł pokonać Wolsztyński, ale tym razem 25-latek trafił tylko w boczną siatkę.

W kolejnych fragmentach panowała duża niedokładność po obu stronach. Widzewiacy starali się doprowadzić do wyrównania, ale mieli problemy ze stwarzaniem sobie klarownych sytuacji. Z kolei Górnik, był zadowolony z prowadzenia i cofnął się do obrony, przeprowadzając jednak od czasu do czasu groźne kontrataki. Łodzian stać było na poważne zagrożenie przed bramką Marcina Furtaka dopiero w 86. minucie, kiedy mocnym strzałem popisał się Marcel Gąsior. W tej sytuacji górą był jednak golkiper Górnika, który popisał się znakomitą interwencją.

Czasu do odrobienia strat zabrakło widzewiakom i zasłużenie wracają oni do Łodzi bez punktów. Za tak tragiczną grę w obronie, co w pierwszej połowie, podopieczni trenera Marcina Kaczmarka powinni się wstydzić. Defensorzy Widzewa popełniali szkolne błędy i mieli ogromne problemy w kryciu. Taka postawa nie przystoi liderowi rozgrywek.

Górnik Polkowice – Widzew Łódź 4:3 (4:2)
1:0 – Marek Opałacz (6.)
1:1 – Rafał Wolsztyński (14.)
2:1 – Eryk Sobków (18.)
3:1 – Patryk Mucha (24.)
4:1 – Dominik Radziemski (42.)
4:2 – Rafał Wolsztyński (45+3.)
4:3 – Rafał Wolsztyński (50.)

Górnik: Furtak – Fryzowicz (69. Baszak), Kowalski-Haberek, Opałacz (61. Magdziak), Azikieiwcz, Sobków (37. Radziemski), Mucha, Wacławczyk, Baranowski, Bednarski, Suszkiewicz

Widzew: Pawłowski – Pięczek, Wołąkiewicz (31. Rudol), Tanżyna, Kosakiewicz, Gutowski, Możdżeń (73. Gąsior), Poczobut, Ojamaa (60. Mandiangu), Radwański (85. Prochownik), Wolsztyński

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama