ŁKS Łódź - Arka Gdynia. Jak padały gole?
1:0 (42’) - Idealnym dośrodkowaniem popisał się Mikkel Rygaard. Duńczyk ustawił futbolówkę w lewym sektorze boiska po faulu na Janczukowiczu i posłał piłkę wprost na głowę Ricardinho. Brazylijczyk oddał strzał głową, po którym piłka odbiła się od słupka, trafiła w nogę napastnika ŁKS-u i wpadła do siatki. Szczęśliwy, ale bardzo ważny gol.1:1 (69’) - Arkadiusz Malarz wznowił grę i podał futbolówkę do Rygaarda. Duńczyk popełnił jednak fatalny błąd i trafił piłką w klatkę swojego rywala, ta spadła pod nogi Rosołka, a ten nie dał żadnych szans bramkarzowi łódzkiej ekipy.
1:2 (73’) - Piłkarski kryminał w defensywie ŁKS-u, część druga. Tym razem koszmarny błąd na swoim koncie zapisuje Arkadiusz Malarz, który podał piłkę wprost pod nogi Marcusa da Silvy, a ten dał prowadzenie Arce.
!reklama!
ŁKS Łódź - Arka Gdynia. Pozostałe okazje
1’ - Już w pierwszej akcji meczu świetnym dośrodkowaniem popisał się Piotr Janczukowicz, który płaską piłką na 12. metrze znalazł nabiegającego Pirulo. Hiszpan huknął bez przyjęcia, ale Kajzer obronił jego strzał.20’ - Na kolejną dogodną okazję łódzcy kibice czekali aż do 20 minuty. Wtedy szczęśliwie, po błędzie Kasperkiewicza trafiła do będącego na 16. metrze Pirulo. Hiszpański pomocnik kolejny raz próbował szczęścia, ale tym razem jego uderzenie okazało się bardzo niecelne.
37’ - Po stronie gości groźne na pierwszy rzut oka uderzenie oddawał Adam Deja z rzutu wolnego. Piłka jednak w znacznej odległości minęła bramkę Arkadiusza Malarza.
38’ - Techniczne uderzenie na bramkę ŁKS-u oddawał tym razem Danch, ale piłka poleciała w sam środek bramki gospodarzy.
45+1’ - Tym razem to Arka otrzymała rzut wolny w okolicach pola karnego ŁKS-u. Po dośrodkowaniu w szesnastkę łodzian, najlepiej zachował się Haris Memić, który wygrał pojedynek główkowy i oddał strzał w długi róg. Uderzenie obrońcy Arki powinien dobić jeszcze Wolsztyński, ale rezerwowy gracz gości nie trafił w piłkę będąc na 5. metrze od bramki Malarza. Ostatecznie futbolówka minimalnie minęła prawy słupek łódzkiej bramki i opuściła plac gry.
49’ - Kolejny raz z rzutu wolnego próbował Deja, ale jego płaskie uderzenie z łatwością wyłapał golkiper Rycerzy Wiosny.
55’ - Technicznym uderzeniem popisał się Memić, a Ełkaesiaków uratował tym razem słupek.
64’ - Piłkę przed polem karnym Łódzkiego Klubu Sportowego odebrał Żebrowski, który złamał do środka i zakręcił po długim słupku. Piłka przeleciała jednak nad poprzeczką. Nie zmienia to faktu, że Arka wyglądała lepiej od gospodarzy w drugiej połowie.
66’ - Niewiele brakowało, a to ŁKS zdobyłby drugiego gola. Janczukowicz wbiegł z piłką w pole karne, oddał ją do obiegającego go Klimczaka, a lewy defensor posłał futbolówkę wzdłuż lini bramkowej. Bliski przecięcia dośrodkowania był Ricardinho, ale Brazylijczyk nie sięgnął piłki.
72’ - Mikkel Rygaard mógł szybko się zrehabilitować i popisał się kolejnym bardzo dobrym dośrodkowaniem, tym razem z rzutu rożnego. Świetną okazję miał Piotr Janczukowicz, ale źle złożył się do strzału i oddał z dogodnej pozycji bardzo słaby strzał.
77’ - Znów mocno huknął z rzutu wolnego Adam Deja. Piłka leciała jednak w środek bramki, a Malarz z problemami, ale oddalił zagrożenie.
82’ - Nieustannie uderzeniami z dystansu nękał Ełkaesiaków gracz Arki, Deja. Tym razem jego uderzenie zza szesnastki minimalnie minęło prawy słupek bramki Malarza.
84’ - Arka raz po raz zagrażała bramce gospodarzy. Teraz przed polem karnym dostrzeżony został Marcus da Silva, ale jego strzał także przeleciał obok bramki ŁKS-u.
86’ - Znów dobrze bity stały fragment gry przez Rygaarda. Po jego kolejnym dośrodkowaniu jeden z graczy ŁKS-u oddał strzał głową, po którym zdaniem gospodarzy piłka trafiła w rękę jednego z gości. Gwizdek arbitra milczał.
88’ - Antonio Domínguez bardzo mocno uderzył z dalekiej odległości. Kajzer wypłuł piłkę przed siebie wprost pod nogi Łukasza Sekulskiego. Rezerwowy napastnik łodzian nie trafił jednak odpowiednio w kozłującą futbolówkę.
ŁKS Łódź - Arka Gdynia. Bohater meczu
Bohaterem spotkania według nas jest rezerwowy gracz drużyny gości. Wejście Marcusa Viníciusa da Silvy zupełnie odmieniło ten mecz. Brazylijczyk miał bardzo dobry wpływ na swój zespół, biorąc ciężar gry na siebie i odpowiednio dyrygując całym zespołem. Doświadczony piłkarz zdobył także zwycięską bramkę, wykorzystując fatalny błąd Arkadiusza Malarza.
ŁKS Łódź - Arka Gdynia. Pomeczowe wypowiedzi
- Dzisiaj to my strzeliliśmy trzy bramki, a Arka wygrała ten mecz. Łódź płacze i my razem z Łodzią. Ciężko coś konstruktywnego powiedzieć po takich dwóch straconych bramkach. Chcąc myśleć o awansie, nie możemy w taki sposób tracić bramek - mówił na gorąco po meczu Jakub Tosik.
- Do tej pory ciężko mi uwierzyć, że przegraliśmy spotkanie, nad którym zwłaszcza w pierwszej połowie mieliśmy kontrolę. Dominowaliśmy na boisku i praktycznie już w 30 sekundzie spotkania stworzyliśmy sobie bardzo dobrą sytuację. Graliśmy naprawdę dobrze i jedyne czego zabrakło to więcej gdzieś tych uderzeń - mówił Ireneusz Mamrot.
- Przyjechaliśmy, żeby wygrać ten mecz, bo ostatnio nam się to nie udawało. Planem było podejście wyżej i presowanie rywala. ŁKS popełnił błędy przy wyprowadzeniu piłki, a my to wykorzystaliśmy i dzięki temu mamy te 3 punkty - powiedział trener Arki Gdynia.
ŁKS Łódź - Arka Gdynia 1:2 (1:0)
1:0 - Ricardinho 42'
1:1 - Maciej Rosołek 69'
1:2 - Marcus da Silva 73'
ŁKS: Malarz - Wolski, Moros Gracia, Dąbrowski, Klimczak - Tosik (Sekulski 77'), Trąbka (Nawotka 87'), Pirulo (Domínguez 73’), Rygaard, Janczukowicz (Sajdak 87') - Ricardinho
Arka: Kajzer - Kasperkiewicz (Marcus 46’), Marcjanik, Memić, Danch - Deja (Sasin 90'), Hiszpański, Żebrowski (Wolsztyńśki R. 80'), Valcarce - Alemán (Wolsztyński Ł. 32’), Rosołek
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.