Po oficjalnym otwarciu imprezy i prezentacji największych gwiazd tego lekkoatletycznego spektaklu emocje rosły z każdą kolejną konkurencją!
!reklama!
Szybkie biegi!
Konkurencją, która otworzyła emocje łódzkiego mityngu był bieg na 60 metrów kobiet. Zmagania biegaczek podzielono na dwa półfinały, które były drogą do wielkiego finału tej konkurencji.Obie serie zmagań przyniosły nam pobite rekordy życiowe! Drugi półfinał ponadto obfitował w najlepszy indywidualny wynik w sezonie, który ustanowiła niespełna dwudziestoletnia Magdalena Stefanowicz.
Polki okazały się w tej konkurencji mało gościnne. Na osiem pól startowych w finale, aż sześć zajęły geograficzne gospodynie mitingu.
Po zmaganiach pań, przyszedł czas na biegaczy. Podobnie jak w przypadku poprzedniczek, biegi mężczyzn podzielono na trzy etapy. Polscy sprinterzy okazali się nieznacznie gorsi od swoich reprezentacyjnych koleżanek. Na osiem miejsc w finale, Polacy zajęli pięć.
Drugi półfinał przyniósł nam jednak nie lada niespodziankę. Przemysław Słowikowski nie dał się faworyzowanym rywalom i z drugim najlepszym czasem awansował do wielkiego finału!
Po zmaganiach sprinterów przyszedł czas na przeszkodowców. W biegach na 60 metrów przez płotki ponownie rywalizowały zarówno biegaczki, jak i biegacze.
Na pierwszy ogień poszli jednak panowie. W tej konkurenci obyło się bez większych niespodzianek – wszyscy faworyci zakwalifikowali się do wielkiego finału zmagań przeszkodowców.
Po panach na bieżni zameldowały się biegaczki. Tutaj również bez większych sensacji, największe faworytki dostały się do finału.
Swoje szanse występu na Orlen Cup 2020 dostali również młodzi adepci biegania! Najlepszą sprinterką okazała się Maja Rus reprezentująca OLA Łódzkie! Zwycięzcą w kategorii chłopców został zawodnik MKS Aleksandrów Łódzki – Mikołaj Sekuta!
Po młodych biegaczach bieżnia zamieniła się w arenę finałów poszczególnych biegów seniorów.
Jako pierwsze swój ostateczny pojedynek stoczyły sprinterki, wśród których najlepsza okazała się Ukrainka Viktoriya Ratnikova, która czasem 7.32s pobiła swój rekord życiowy!
Wśród najszybszych mężczyzn na sam przód wysunął się brytyjski faworyt – Richard Kilty, który pokonał drugiego Mika Rodgersa o zaledwie tysięczne sekundy! Co warte odnotowania – ostateczne rozstrzygnięcie wymagało aż trzech podejść do finałowego startu.
Najlepszym przeszkodowcem okazał się być Węgier – Valdo Szucs, który wynikiem 7.57s pobił swój życiowy rekord!
Wśród pań tryumfowała natomiast Polka – Klaudia Siciarz!
Na ostatniej przeszkodzie w biegu pań groźnie wyglądający upadek zaliczyła Amerykanka – Taliyah Brooks. Uraz kolana okazał się na tyle poważny, że zawodniczka zmuszona była opuścić bieżnię w asyście służb medycznych.
Wysokie loty!
Zmagania w konkurencjach, o wyniku których decyduje skoczność rozpoczął skok o tycze mężczyzn. Już pierwsze próby przyniosły nam nie lada niespodzianki. Mistrz świata z 2015 roku – Shawancy Barber po trzech nieudanych próbach zakończył swoje zmagania w Orlen Cup 2020!Polski faworyt do zwycięstwa – Paweł Wojciechowski – potrzebował aż trzech prób na przeskoczenie pułapu 5,30m.
Bezkonkurencyjny okazał się być jednak Amerykanin – Sam Kendricks, który jako jedyny zdołał poszybować aż 5.70m!
Kendricks nie spoczął jednak na laurach i po trzech próbach pokonał wysokość 5.80m!
Niesamowitych skoków pozazdrościły panom skoczkinie wzwyż. Cała siódemka zawodniczek z pełnym zaangażowaniem pokonywała kolejne wysokości, gwarantując kibicom niesamowite emocje.
Jak pokazał czas – wysokość 1.80m był dla wielu zawodniczek zbyt dużym wyzwaniem. Swoje próby przy tej wysokości zaliczyły jedynie trzy skoczkinie, z Kamilą Lićwinko na czele! Reprezentantka Polski była jednak jedyną zawodniczką, która zdołała pokonać pułap 1.93m. Tym samym to właśnie Lićwinko wygrała konkurs skoku wzwyż kobiet!
Mocne rzuty!
W łódzkiej Atlas Arenie oglądaliśmy nie tylko szybkie biegi czy wysokie loty, ale i mocne rzuty! A o to zadbali kulomioci, którzy zmierzyli się o miano najlepiej pchającego. Ich zmagania z perspektywy trybun podziwiała polska legenda tej konkurencji – Tomasz Majewski.Najlepszym kulomiotem okazał się być faworyt – Konrad Bukowiecki! Polak wyprzedził innego z reprezentantów naszego kraju – Michała Haratyka – o niespełna 60cm.
Orlen Cup Łódź 2020, jak to w sporcie już bywa, przyniósł nam niesamowite emocje, które jedynie podsycały nieoczekiwane rozstrzygnięcia! Nic więc dziwnego, iż organizatorzy zapowiedzieli już następną edycję łódzkiego mityngu!
Nie pozostało więc nic innego, jak obserwować dalsze starty sportowców, w tym te najważniejsze w tym roku – podczas Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.