Pierwszy set nie zwiastował tak wysokiej porażki podopiecznych Giuseppe Cuccariniego. Ełkaesianki przez całą partię prowadziły wyrównany bój z faworytem do wygrania całych rozgrywek, a w końcówce zbudowały sobie kilkupunktową przewagę. Wiewióry prowadziły nawet 23:17 i wydawało się, że nic nie może zabrać im zwycięstw w partii otwierającej. Niestety po czasie wziętym przez Giovanniego Guidettiego turczynki odrobiły straty z nawiązką i wygrały w niesamowitych okolicznościach 25:23 po zdobyciu ośmiu punktów z rzędu.
!reklama!
Druga odsłona przebiegała już pod dyktando VakifBanku Stambuł. ŁKS Commercecon prowadził 8:7, ale wsystko na co było stać wiewióry. Podopieczne trenera Cuccariniego poległy w secie drugim wysoko, bo 17:25.
Trzeciego seta, który okazał się także być ostatnim lepiej zaczęły biało-czerwono-białe. Ana Kalandadze wyprowadziła atak, po któym łódzki zespół prowadził 3:1, ale szybko do remisu doprowadził zespół z Turcji. W następnej fazie trzeciej partii siatkarki ŁKS-u wyszły na prowadzenie 19:18 ponownie po skutecznej zagrywce Gruzinki, Kalandadze. Szkoleniowiec Turczynek poprosił o czas, który odmienił losy decydującego seta. VakifBank Stambuł wygrał 25:22 i całe spotkanie 3:0 nie pozostawiając złudzeń, kto jest lepszą drużyną.
MVP: Michelle Bartsch-Hackley
ŁKS Commercecon Łódź - VakifBank Stambuł 0:3 (23:25, 17:25, 22:25)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.