reklama
reklama

ŁKS Łódź czy Widzew - Kto może być bardziej zadowolony z letniego okienka transferowego do tej pory? [Galeria]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Łódzki Klub Sportowy musiał przewietrzyć swoją kadrę po nieudanej walce o awans do PKO Ekstraklasy, ale jeszcze większe wietrzenie szatni zrobił Widzew Łódź. Oba zespoły sprowadziły kilku nowych graczy, ale kogo można uznać za największą wartość dodaną do zespołu na krótko przed startem nowych rozgrywek w Fortuna 1 Lidze?
reklama

Dużo pożegnań w Widzewie Łódź

Widzew Łódź po zakończeniu rozgrywek przechodził prawdziwe oczyszczenie na różnych szczeblach. Od właściciela po zawodników. Wielu z nich pożegnało się z łódzkim klubem. Najważniejszym nazwiskiem, którego w zbliżającym się sezonie nie będzie na al. Piłsudskiego 138 w Łodzi jest chyba Marcin Robak. Oprócz niego klub rozstał się także z Bartłomiejem Poczobutem, Merveillem Fundambu, Mateuszem Możdżeniem, Łukaszem Kosakiewiczem. Wcześniej z Widzewa odszedł też Michael Ameyaw, który będzie grał teraz dla Piasta Gliwice. 

!reklama!

Zakończył się także szereg wypożyczeń piłkarzy, którzy nie potrafili przekonać do siebie działaczy Widzewa. Widzewa nie zawojowali tacy gracze jak: Piotr Samiec-Talar, Miłosz Mleczko, Vjaceslavs Kudrjavcevs, Kacper Gach i Caique. 

Nowe twarze Widzewa Łódź pomogą klubowi?

To co najważniejsze dla fanów to jednak przyjścia nowych zawodników. Wydaje się, że dobrze spisujący się w ostatnim sezonie na wypożyczeniu w Arce Gdynia, Juliusz Letniowski jest odpowiednią osobą do środka pola Widzewa. W meczach sparingowych z dobrej strony pokazuje się także Karol Danielak, a prawa obrona, na której będzie grał doświadczony Paweł Zieliński od dawna wymagała wzmocnień. 

Melodią przyszłości wydaje się na razie sprowadzenie Radosława Gołębiowskiego. 19-latek przyszedł do Widzewa ze beniaminka Fortuna 1 Ligi, Skry Częstochowa, gdzie radził sobie więcej niż przyzwoicie. W Widzewie zapowiadali, że chcą zacząć zarabiać na transferach. Z pewnością jest to zawodnik, za którego łódzki klub może zainkasować w przyszłości pokaźną sumę pieniędzy, a może zostanie przy al. Piłsudskiego na długie lata pomagając drużynie w osiąganiu sukcesów? Zobaczymy. 

Polecamy: Widzew Łódź obecny na kolejnym murze. Budynek Zarządu Dróg i Transportu ozdobiony byłymi łódzkimi piłkarzami

ŁKS Łódź zmienia zawodników na newralgicznych pozycjach

W ŁKS-ie z kolei nie mamy już Arkadiusza Malarza. 41-letni bramkarz miał swoje wzloty i upadki, ale ostatecznie nie przedłużył on kontraktu w ŁKS-ie, a jego miejsce zajął również bardzo doświadczony, ale 8 lat młodszy, Marek Kozioł. Wydaje się, że to właśnie 33-letni były gracz Korony Kielce będzie numerem 1 między słupkami biało-czerwono-białych. W meczach sparingowych pokazał, że może być to naprawdę dobry ruch ze strony Łódzkiego Klubu Sportowego. 

Podobną sytuację do Radosława Gołębiowskiego z Widzewa mamy w ŁKS-ie w postaci Jana Kuźmy. Bardzo dobry młody piłkarz z ogromnym polem do rozwoju. 

Zmianę mieliśmy również na pozycji środkowego obrońcy. Hiszpana Carlosa Morosa Gracię zastąpił inny Hiszpan, Nacho Monsalve. Czy były gracz Atlético Madryt podbije serca fanów, o tym się dopiero przekonamy, gdyż póki co 27-latek zmaga się z urazem. Inaczej sytuacja wygląda z innym hiszpańskim zawodnikiem, który zasilił ŁKS w tym okienku transferowym. Javi Moreno to piłkarz, który z miejsca może stać się kluczową postacią. Szybki, zwinny atakujący zarówno na treningach, jak i w meczach sparingowych zdążył już pokazać, że na stadionie im. Władysława Króla mogą mieć z niego dużo pociechy. 

Pozostając w formacjach ofensywnych trzeba zaznaczyć odejście z drużyny Łukasza Sekulskiego. Wychowanek Stoczniowca Płock w koszulce z przeplatanką na piersi miał lepsze i gorsze chwile. Piękne i ważne bramki potrafił przeplatać mnóstwem zmarnowanych sytuacji, które mogły odmienić losy meczu, ale ogólny rozrachunek trzeba na pewno napastnikowi zaliczyć na plus. 60 meczów i 20 goli - fani na pewno zawsze będą miło wspominać 30-latka. W jego miejsce pojawiła się natomiast świeża krew w postaci Stipe Juricia. 22-letni Bośniak to mierzący 185 centymetrów wzrostu napastnik, który w meczach sparingowych pokazywał, że nie ma dla niego straconych piłkek. Jeśli jego zaangażowanie będzie przekładać się na zdobycze bramkowe w meczach ligowych, to ŁKS Łódź będzie miał kawał napastnika. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama