Były zawodnik Łódzkiego Klubu Sportowego nie spodziewa się wielkich zmian w składzie ŁKS-u na sobotnie starcie z Widzewem. Według Łukasza Madeja spotkanie powinien zacząć ten skład, który jest w rytmie meczowym:
- Musi grać ten zespół, który ma po prostu rytm meczowy. Podejrzewam, że wyjdzie ta jedenastka, która grała ostatnio, ewentualnie zmieniona o jakieś jedno nazwisko - powiedział wychowanek klubu z al. Unii.
!reklama!
Wskazania faworyta przed jutrzejszym spotkaniem, Łukasz Madej się natomiast nie odważył. Zdaniem byłego Ełkaesiaka derby to taki mecz, w którym może zdarzyć się absolutnie wszystko:
- Ciężko powiedzieć, kto jest faworytem. Derby to taki mecz, w którym drużyna, która ma problemy i jest bez formy, może wyjść i pokazać zupełnie inne oblicze. Remis nikogo tutaj nie zadowoli, a według mnie właśnie takim rezultatem zakończy się ten mecz. Widzew podobnie, jak ŁKS, ma swoje problemy. W przypadku remisu ich strata do miejsc barażowych będzie duża, ale cały czas możliwa do odrobienia.
Według Łukasza Madeja strata punktów przez ŁKS sprawi, że w klubie będzie odczuwalna spora presja, bo jakość składu, jaki posiadają Rycerze Wiosny powinna prowadzić do tego, że to biało-czerwono-biali powinni rozdawać karty na zapleczu PKO Ekstraklasy:
- ŁKS, jeśli nie wygra meczu derbowego, będzie pod dużym ciśnieniem. Personalnie ta drużyna powinna w tej 1 lidze rozdawać karty i nie martwić się grą w barażach, tylko zrobić awans bezpośrednio z 1. miejsca w tabeli
Były gracz Rycerzy Wiosny odniósł się także do zdecydowanej zniżki formy Łódzkiego Klubu Sportowego względem początku sezonu 2020/2021:
- Patrząc na ostatnie wyniki to rzeczywiście ŁKS ma jakiś problem i to duży. Analizując to wszystko od początku sezonu, to oczywiście bardzo dobrze grali. Wiadomo, zwycięzców się nie sądzi, ale mieli też dużo szczęścia w tej początkowej serii zwycięstw. Później wpadli w dołek, który trwa do dziś, bo wygrali tylko jedno spotkanie z ostatnich 7 meczów. Błędy, które ŁKS popełnia w obronie są karygodne. Dzisiaj każda drużyna analizuje każdą i szukają tych słabych punktów, a wszyscy wiedzą, gdzie słabe punkty ma ŁKS. Obrońcy ŁKS-u, którzy mówiąc delikatnie nie są w najwyższej formie, będą mieli duże problemy z tą trójką napastników Widzewa, którzy będą wywierać na nich nieustanną presję. Nie wszystko to jest jednak wina samych obrońców. Problemem jest ogólnie gra w defensywie ŁKS-u - skomentował Łukasz Madej.
-Jak się patrzy gdzieś na te wszystkie drużyny, to widać, że one szukają balansu. W ŁKS-ie nie ma tego balansu między obroną, a atakiem. Wiadomo, że oni swojego stylu nie zmienią z dnia na dzień i to co chce grać Wojciech Stawowy, to oni dalej będą to grali, ale każda drużyna powinna szukać tego wyważenia, a w ŁKS-ie tego po prostu brakuje - dodał.
Były Ełkaesiak jest zdania, że szykuje się na pewno bardzo ciekawy mecz i żałuje, że kibice nie będą mogli obejrzeć go ze stadionu:
- Szykuje się coś ciekawego i szkoda tylko, że nieobecni na stadionie będą kibice. Serce mi podpowiada, że ŁKS wygra, ale tak jak powiedziałem wcześniej, mam przeczucia, że padnie tu remis 2:2, który nikogo jednak nie zadowoli. Derby to są takie mecze, że cokolwiek tutaj przewidzieć, jest bardzo ciężko i jest to tylko wróżeniem z fusów - podsumował Łukasz Madej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.