ŁKS w ostatnich dwóch spotkaniach przegrał z Radomiakiem i zremisował w szalonym meczu z Puszczą Niepołomice. Mimo to, łodzianie nadal mają sporą przewagę nad trzecią drużyną w tabeli, którą jest właśnie Górnik Łęczna. Rycerze Wiosny nad górnikami mają 7 punktów przewagi.
!reklama!
Górnik Łęczna do jutrzejszego meczu na szczycie przystąpi po trzech spotkaniach bez zwycięstwa. Łęcznianie dwukrotnie zremisowali z GKS-em Tychy i Odrą Opole oraz przegrali z dobrze znaną ŁKS-owi, Puszczą. Obie ekipy będą walczyły zatem o zwycięstwo, aby przełamać tę serię meczów bez kompletu punktów.
Ostatnie bezpośrednie starcie obydwu drużyn to dość odległe czasy. Górnik Łęczna z ŁKS-em zmierzył się w kwietniu 2013 roku, również na szczeblu 1 ligi. Przed siedmioma laty łodzianie ulegli wysoko, bo aż 0:3. Najwyższa pora, aby podopieczni Wojciecha Stawowego odkupili winy poprzedników i zgarnęli pełną pulę w piątkowy wieczór. Stawka jest wysoka. Przy zwycięstwie ŁKS odskoczy od rywali na odległość 10 punktów. W przypadku porażki natomiast przewaga znacznie stopnieje i wtedy dopiero zacznie robić się nerwowo.
Dla Wojciecha Stawowego może być to sentymentalny powrót, bowiem obecny szkoleniowiec ŁKS-u dołączył do Górnika Łęczna 12 lat temu. Trener Stawowy prowadził jednak zawodników z Wyżyny Lubelskiej jedynie w 16 grach i po zakończeniu sezonu 2008/2009 przestał pełnić funkcję szkoleniowca Górnika, by po roku przerwy przenieść się do GKS-u Katowice.
W drugą stronę natomiast patrzy trzech zawodników Górnika, którzy niegdyś reprezentowali biało-czerwono-białe barwy. Są to Paweł Sasin, który koszulkę z przeplatanką na piersi przywdziewał 26 razy. Bartłomiej Kalinkowski, który awansował z ŁKS-em do ekstraklasy i rozegrał w sumie 40 gier dla klubu z al. Unii. Na chwałę Górnika gra także Kamil Rozmus, który bronił barw Łódzkiego Klubu Sportowego aż w 84 spotkaniach.
Na stadionie w Łęcznej kibice mogą spodziewać się ciekawego meczu, gdyż spotkają się ze sobą najlepsza ofensywa w całej lidze, mowa oczywiście o ŁKS-ie, który do siatki rywali trafiał już 33 razy i druga najlepsza defensywa. Górnicy w 13 meczach zaledwie ośmiokrotnie pozwolili rywalom pokonać własnego bramkarza. Lepszy wynik w tym aspekcie ma tylko lider Fortuna 1 Ligi, Termalica, która straciła 6 bramek. Rycerze Wiosny również nie odstają. Długo to właśnie ŁKS mógł chwalić się najszczelniejszą defensywą, ale cztery bramki stracone z Puszczą znacząco pogorszyły tę statystykę. Teraz w rubryce straconych bramek ŁKS-u widnieję dziewiątka.
Arbitrem piątkowego meczu będzie Mariusz Złotek, który prowadził chociażby niedawne szalone spotkanie ełkaesiaków zakończone remisem 4:4.
Górnik Łęczna - ŁKS Łódź
piątek, 27 listopada, godz. 17:40
Stadion Górnik Łęczna, al. Jana Pawła II 13, Łęczna
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.