Łodzianie doskonale wywiązali się z roli faworyta. ŁKS przeważał przez całe spotkanie, a pierwszą bramkę zdobył za sprawą Piotra Pyrdoła w 21. minucie. Można rzec, że Zagłębie po stracie gola straciło wiarę w zwycięstwo. Wystarczy wspomnieć, że po pierwszej połowie statystyka celnych strzałów pokazywała dominację ŁKS-u: 7 łódzkiej ekipy i 0 Zagłębia.
Wydaje się, że na drugą połowę gospodarze wyszli już pogodzeni z porażką, a dość klarowny sygnał dał trener Zagłębia, który w przerwie zdjął z boiska Szymona Pawłowskiego.
Kolejne minuty upływały pod dyktando ŁKS-u, który z czasem powiększał swoją przewagę. Dwa gole autorstwa Artura Bogusza i Rafała Kujawy jeszcze bardziej uspokoiły mecz. Zagłębie szukało swoich okazji, ale jedyne na co było tego wieczoru stać piłkarzy trenera Mroczkowskiego to strzał Szweda w poprzeczkę bramki Malarza.
Mecz ŁKS – Zagłębie nie zwalił z nóg, ale liczy się to, że łodzianie w końcu się przełamali. ŁKS po siedmiu porażkach odniósł przekonujące zwycięstwo i nieco pewniejszy siebie pojedzie do Lubina na ligowy mecz z Zagłębiem.
Zagłębie Sosnowiec – ŁKS 0:3 (0:1)
0:1 – Pyrdoł (21.)
0:2 – Bogusz (54.)
0:3 – Kujawa (69.)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.