reklama
reklama

Puszcza Niepołomice — Widzew Łódź. Z jakim wynikiem skończyli mecz łódzcy piłkarze?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Karolina Fijałkowska / archiwalne

Puszcza Niepołomice — Widzew Łódź. Z jakim wynikiem skończyli mecz łódzcy piłkarze? - Zdjęcie główne

PKO BP Ekstraklasa powróciła. Widzew Łódź zmierzył się z Puszczą Połomice. | foto Karolina Fijałkowska / archiwalne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo krótkiej przerwie spowodowanej meczami reprezentacji narodowych, do grania powróciła PKO BP Ekstraklasa. Widzewiacy na swój mecz musieli czekać aż do poniedziałku. W Krakowie mierzyli się z Puszczą. W tym sezonie RTS już raz przy Kałuży wystąpił i ma z tym obiektem dobre wspomnienia, bo łodzianie ograli w sierpniu Cracovię 3:1.
reklama

Widzew Łódź kontra Puszcza Niepołomice. Jaki był wynik meczu?

Starcie z podopiecznymi Tomasza Tułacza mogło się dla czerwono-biało-czerwonych zacząć naprawdę dobrze. W 9. minucie bliski trafienia był Fran Alvarez, ale Hiszpan nie wykorzystał podania Jakuba Sypka. Zaskoczyć Kevina Komara próbował też Sebastian Kerk. Po niezłym początku, do głosu doszli gospodarze i…szybko wykorzystali swoją szansę. W 20. minucie dośrodkowana w pole karne piłka trafiła pod nogi Łukasza Sołowieja, ten dograł ją do Dawida Abramowicza, a obrońca Puszczy pokonał Rafała Gikiewicza. Odpowiedź Widzewa była szybka, ale sędzia dopatrzył się faulu na Komarze i nie uznał bramki Rondicia. W 45. minucie w polu karnym RTS-u doszło do małego zamieszania, interweniować musiał Mateusz Żyro, który swoim wejściem powalił na ziemię jednego z rywali. Sędzia Marcin Szczerbowicz się nie zawahał i wskazał na wapno. Czy miał rację? Mamy duże wątpliwości. Protesty łodzian nic nie dały i na 2:0 podwyższył Michaił Kosidis.

reklama

Po przerwie trener Daniel Myśliwiec zdecydował się od razu na dwie zmiany. Na placu pojawili się Jakub Łukowski i Hilary Gong, którzy zmienili Kamila Cybulskiego i Jakuba Sypka. Gong niestety po raz kolejny pokazał, że po prostu nie umie grać w piłkę. Widzewiacy bili głową w mur i byli szalenie niedokładni. Ładnie w 68. minucie pograł Kerk z Alvarezem, ale zabrakło jakości w finalizacji. Minutę później drugą żółta kartkę obejrzał Mateusz Żyro. Za co? Ciężko powiedzieć, bo to kolejna decyzja arbitra, którą trudno zrozumieć. Bliżej bramki na 3:0 byli gospodarze. Świetną sytuację zmarnował m. in. strzelec pierwszej bramki, Dawid Abramowicz.

 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama