reklama
reklama

Rycerze Wiosny przegrywają mecz na szczycie Fortuna 1 Ligi

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rycerze Wiosny przegrywają mecz na szczycie Fortuna 1 Ligi - Zdjęcie główne

Rycerze Wiosny niestety przy udziale arbitrów przegrywają mecz na szczycie Fortuna 1 Ligi

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportŁódzki Klub Sportowy osłabiony brakiem kilku ważnych piłkarzy przegrał starcie z liderem Fortuna 1 Ligi, Termalicą. Łodzianie ulegli podopiecznym Mariusza Lewandowskiego, który uciekają w tabeli na 6 punktów z jednym zaległym spotkaniem. 
reklama

Klub z al. Unii przystąpił do spotkania bez kilku ważnych ogniw w zespole. Wśród piłkarzy desygnowanych na pojedynek z liderem z Niecieczy zabrakło chociażby Jana Sobocińskiego, Carlosa Morosa Gracii, Pirulo, Samuela Corrala, czy Łukasza Sekulskiego. Nieobecny był również rumuński stoper Daniel Celea. Na ławce zabrakło także Wojciecha Stawowego, który na skutek czerwonej kartki obejrzanej w poprzedni meczu z Miedzią, musiał oglądać poczynania swoich podopiecznych z trybun. Rolę wysuniętego napastnika pełnił dzisiaj Przemysław Sajdak. 

!reklama!

Mimo tak wielu braków kadrowych lepiej spotkanie zaczęli goście z Łodzi. Ełkaesiacy dłużej utrzymywali się przy piłce i przede wszystkim czuli się dużo lepiej z futbolówką przy nodze niż podopieczni trenera Lewandowskiego. Już w 7. minucie ŁKS mógł wyjść na prowadzenie po ładnej i składnej akcji, której nie zdołał zamknąć Michał Trąbka, a szkoda, bo prowadzenie w tym meczu było naprawdę blisko. Swoją dobrą grę w pierwszym kwadransie Łódzki Klub Sportowy udokumentował bramką. Z dystansu huknął Kamil Dankowski, który dał się we znaki tym uderzeniem Tomaszowi Losce. Golkiper wypluł futbolówkę przed siebie, a tę do bramki dobił Antonio Dominguez. Niestety sędziowie dopatrzyli się w tej akcji spalonego i anulowali gola dla ŁKS-u. Jednak gdyby na zapleczu ekstraklasy funkcjonował VAR to Rycerze Wiosny objęliby prowadzenie w tym meczu. Telewizyjne powtórki pokazały, że arbitrzy popełnili ogromny błąd sygnalizując w tej sytuacji spalonego, bowiem cała akcja przebiegła zgodnie z przepisami, a kończący ją Dominguez nie był na pozycji spalonej. 

reklama

Po tej sytuacji do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Ełkaesiacy nie składali jednak broni, dzięki czemu kibice przed telewizorami mogli oglądać naprawdę ciekawe widowisko. Termalica jednak otrząsnęła się po pierwszych 15 minutach i to oni w następnych fragmentach prowadzili grę. Gdy wydawało się, że na przerwę zawodnicy obydwu zespołów będą schodzić przy bezbramkowym remisie, wtedy gospodarze wyprowadzili zabójczy atak. Z prawej strony dobrym dośrodkowaniem popisał się Mateusz Grzybek, który znalazł w szesnastce ŁKS-u Romana Gergela. Słowak uwolnił się spod opieki obrońców i zdobył bramkę do szatni. 

Po zmianie stron biało-czerwono-biali nie rezygnowali z doprowadzenia do wyrównania. Rycerze Wiosny próbowali zagrażać bramce strzeżonej przez Tomasza Loskę, ale robili to nieumiejętnie. Podopieczni Wojciecha Stawowego sprawili, że kibicom gospodarzy kilka razy mocniej zabiły serca w trakcie drugiej odsłony gry, ale ich próby ostatecznie spełzły na niczym. Na domiar złego w końcówce spotkania piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Przemysław Sajdak, a strzał z jedenastu metrów na bramkę zamienił ponownie Roman Gergel w 87. minucie spotkania. 

reklama

Łódzki Klub Sportowy, mimo że przyjechał do Niecieczy bardzo osłabiony, to podjął walkę z liderami Fortuna 1 Ligi. Ba, strzelił nawet bramkę na 1:0, którą niestety niesłusznie zabrali gospodarzom arbitrzy tego pojedynku. Koniec końców ŁKS jednak przegrał spotkanie z Termalicą 0:2 i bardzo skomplikował sobie walkę z piłkarzami prowadzonymi przez Mariusza Lewandowskiego o pierwsze miejsce. Na ten moment piłkarze Rycerzy Wiosny muszę niestety patrzeć za siebie, gdyż grupa pościgowa zbliża się do piłkarzy z al. Unii w bardzo szybkim tempie. 

Termalica: Loska - Grzybek, De Amo, Putivtsev, Grabowski - Wlazło, Radwański (Mišák 63'), Štefánik, Żyra (Hubinek 69')- Gergel (Czarnowski 92'), Śpiewak (Zeman 46')

reklama

ŁKS: Malarz - Dankowski (Gryszkiewicz 72'), Dąbrowski (Kelechukwu 77'), Rozwandowicz, Klimczak - Srnić (Tosik 56'), Dominguez, Wolski, Nawotka, Trąbka - Sajdak

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - ŁKS Łódź 2:0 (1:0)
1:0 - Roman Gergel 45'
2:0 - Roman Gergel (k.) 87'

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama