reklama
reklama

Szalony mecz w Legionowie! Widzew wygrywa po dramatycznej końcówce!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Szalony mecz w Legionowie! Widzew wygrywa po dramatycznej końcówce! - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Piłkarze łódzkiego Widzewa wygrali z Legionovią na jej boisku 2:0, choć tak naprawdę niewiele zabrakło, a mecz zakończyłby się remisem. Podopieczni Marcina Kaczmarka mieli dużo szczęścia, ale wydatnie temu szczęściu pomogli.
reklama

Od początku pierwszej połowy gospodarze starali się zaskoczyć rywali z łodzi wysokim pressingiem. Czerwono-Biało-Czerwoni nie potrafili przez to wykreować sobie dobrej sytuacji, czy nawet wymienić spokojnie kilku podań między sobą.

Taktyka Legionovii miała jednak swoje luki i co jakiś czas łodzianie potrafili przebić się pod pole karne rywala. O ile ilościowo sytuacje po obu stronach rozkładały się po równo, to jednak groźniej atakowali gospodarze. W bramce łodzian dobrze spisywał się jednak Pawłowski, a raz uratowała ich poprzeczka. Na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku remisowym.

W drugiej odsłonie dało się zauważyć cierpliwą grę Widzewa i słabnącą Legionovię. Taktyka na to spotkanie wymaga od gospodarzy dużo zdrowia, a łodzianie konsekwentnie starali się budować atak pozycyjny. Nagroda przyszła w 60. minucie gdy po dobrej klepce Gutowskiego z Wolsztyńskim młody pomocnik stanął naprzeciw Błesznowskiego i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce.

Kolejne minuty mijały, a gracze Legionovii stracili sporo ze swojego zapału. W przeciągu dwóch minut Wolsztyński miał trzy okazje do zdobycia bramki, ale najpierw w sytuacji sam na sam trafił wprost w Błesznowskiego, a chwilę później po uderzeniu głową piłka wylądowała na poprzeczce. Nieskuteczność łodzian mogła się zemścić, gdyż w końcowych minutach niemający nic do stracenia gospodarze rzucili wszystkie siły do ataku.

Pawłowski dwoił się i troił w swojej bramce ratując wynik spotkania, a w ostatnich sekundach łodzianie zdołali jeszcze wyprowadzić kontrę. Ameyaw minął Błesznowskiego i uderzył na bramkę, lecz piłkę ręką zablokował Maślanka, za co obejrzał czerwoną kartkę. Do podyktowanego rzutu karnego podszedł Marcin Robak i pewnie pokonał bramkarza Legionovii. Sędzia od razu po zaliczeniu trafienia zakończył spotkanie.

Wynik może być więc mylący, bo gospodarzom niewiele zabrakło do wyrównania w ostatnich minutach meczu. Liczy się jednak to co w protokole sędziowskim, a więc 2:0 dla Widzewa i komplet punktów jedzie do Łodzi.

Legionovia Legionowo – Widzew Łódź 0:2 (0:0)
0:1
– Konrad Gutowski (60’)
0:2 – Marcin Robak (90 + 7’)

Legionovia: Błesznowski – Gołaszewski (74. Pietraszkiewicz), Choroś, Zembrowski, Maślanka – Więdłocha (63. Małek), Janković (71. Imiela), Zaklika, Straus, Koziara (K) – Podliński (71. Gajewski)

Widzew: Pawłowski – Kosakiewicz, Tanżyna, Zieleniecki, Pięczek – Mąka (81. Mandiangu), Możdżeń (68. Radwański), Poczobut, Gutowski (90 + 2. Ameyaw) – Wolsztyński (74. Kita), Robak (K)

Czerwona kartka: Maślanka (90 + 7')

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama