Pierwsza połowa nie toczyła się w szalonym tempie. Pierwszy raz groźniej pod którąś z bramek zrobiło się w 32 minucie. Wtedy składną akcję Łódzkiego Klubu Sportowego dośrodkowaniem zakończył Pirulo. Dogranie nie było zbyt udane, ale mogło zaskoczyć zdezorientowanego bramkarza Górnika, bowiem piłka przeszła niebezpiecznie blisko słupka bramki Górnika.
!reklama!
Gdy wydawało się, że pierwsza część gry upłynie bezbramkowo, powtórzył się scenariusz z ostatniego meczu z Lubina. W 44 minucie meczu, Górnik Zabrze przeprowadził pierwszą naprawdę składną akcję w pobliżu bramki Arkadiusza Malarza, która zakończyła się bramką Stavrosa Vasilantonopoulosa. Grek znalazł się przed polem karnym, gdzie trafiła piłka i z pierwszej piłki uderzył po długim słupku dając swojej drużynie prowadzenie do szatni 1:0.
Druga połowa zaczęła się z pozoru spokojnie. Nic nie wskazywało na to, co działo się za chwilę. W 53 minucie, Giakoumakis przewrócił się w polu karnym ŁKS-u z nadzieją na to, że sędzia Tomasz Musiał wskaże na wapno, ale Grek ostatecznie się nie doczekał. Co się odwlecze to nie uciecze. Dwie minuty później arbiter miał już wyciągniętą dłoń, która wskazywała na jedenasty metr od bramki. Prostopadłą piłką został obsłużony Georgios Giakoumakis, który znalazł się oko w oko z Arkadiuszem Malarzem. Grek posłał piłkę obok bramkarza gospodarzy, a ten siłą rozpędu wpadł w nogi napastnika z Zabrza. Do rzutu karnego podszedł Igor Angulo i zamienił go na bramkę.
ŁKS nie zdążył otrząsnąć się jeszcze po stracie drugiej bramki, a dwie minuty później Malarz wyciągał piłkę z siatki po raz trzeci. Tym razem do siatki trafił Georgios Giakoumakis, pogrążając tym samym Łódzki Klub Sportowy i pieczętując jego spadek do 1 ligi.
Gola na otarcie łez zdobył co prawda Jan Sobociński, który przytomnie zachował się w polu karnym i zamienił rzut rożny na honorowego gola dla łodzian. W końcówce spotkania, dwie żółte kartki obejrzał Maciej Dąbrowski, a podopieczni Wojciecha Stawowego kończyli mecz w dziesiątkę.
Stało się coś co wisiało w powietrzu od dłuższego czasu. Łódzki Klub Sportowy po rocznej przygodzie wraca do 1 ligi, gdzie w następnym sezonie prawdopodobnie spotka się z rywalami zza miedzy, Widzewem Łódź, który zmierza po awans z 2 ligi.
ŁKS: Malarz – Grzesik, Moros Gracia, Dąbrowski, Sobociński – Pirulo, Guima, Srnić (Trąbka), Wolski, Dominguez (Ratajczyk) – Corral (Wróbel)
Górnik: Chudý – Vasilantonopoulos, Wiśniewski, Koj, Janža – Jirka (Krawczyk), Ściślak, Bainović, Jiménez – Giakoumakis, Angulo (Ryczkowski)
ŁKS Łódź – Górnik Zabrze 1:3 (0:1)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.