Piotr Mandrysz stwierdził, że spodziewał się wysoko postawionej poprzeczki przez gospodarzy, ale wydatnie do wyniku przyłożyli się także sędziowie prowadzący mecz 5. Kolejki Fortuna 1 Ligi:
!reklama!
- Przegraliśmy wysoko i boli zwłaszcza to, że w przeciwieństwie do zawodników ŁKS-u mamy sytuację stuprocentową przy wyniku bezbramkowym. W 25 minucie mieliśmy okazję, po której powinniśmy prowadzić 1:0 i może inaczej potoczyłby się ten mecz. Spodziewaliśmy się, że ŁKS będzie nas tłamsił. Nastawialiśmy się na uważną grę w obronie i wyprowadzanie kontrataków. Wychodziło nam to z różnym skutkiem. Ta porażka boli tym bardziej, że trzeci gol, który padł po przerwie, padł z pozycji spalonej. Natomiast druga bramka padła po faulu, który owszem był, ale już po czasie. To niestety boli, bo błędy sędziego kosztują nas punkty - powiedział rozgoryczony trener Mandrysz.
- Nie twierdzę, że przegraliśmy mecz przez sędziego, bo piłkarsko ŁKS był od nas lepszy, ale rozmiary tej porażki są za wysokie - dodał szkoleniowiec drużyny gości.
Zespół Sandecji Nowy Sącz uległ w niedzielę przy al. Unii 1:4 i z zerowym dorobkiem punktowym zajmuje przedostatnią lokatę w tabeli.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.