reklama
reklama

Widzew Łódź lepszy od Korony Kielce. Popis widzewskich debiutantów [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Widzew Łódź lepszy od Korony Kielce. Popis widzewskich debiutantów [zdjęcia] - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWidzew Łódź zainkasował pierwsze trzy punkty w 2021 roku. Widzewiacy pokonali na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi Koronę Kielce 2:0 po golach Pawła Tomczyka i Piotra Samca-Talara w zaległym meczu 16. kolejki I ligi. Dzięki wygranej łodzianie przeskoczyli swojego sobotniego rywala w ligowej tabeli. 
reklama

Widzew Łódź - Korona Kielce. Tak padały gole

1:0 (11’) - Pierwszą bramkę dla Widzewa strzelił Paweł Tomczyk, który wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu Szymusika właśnie na Tomczyku. Nowy snajper Widzewa posłał piłkę w prawy górny róg bramki, natomiast Kozioł rzucił się w drugą stronę.

2:0 (39’) - Fantastyczna akcja Samca-Talara, który na gola zasłużył postawą w całej pierwszej połowie. Skrzydłowy Widzewa dostał piłkę na prawym skrzydle, ograł dwóch rywali i podał do Przemysława Kity. Jego strzał obronił jeszcze Kozioł, ale po interwencji piłka spadła na nogę Samca-Talara. 19-latek oddał strzał, piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z obrońców Korony i wpadła do bramki obok bezradnego Kozioła.

reklama

!reklama!

Widzew Łódź - Korona Kielce. Pozostałe okazje

6’ - Bliżej gola na początku meczu był Widzew, a konkretnie Daniel Tanżyna. Rzut wolny z lewej strony boiska wykonywał Piotr Samiec-Talar, z piłką minął się Marek Kozioł, ale Tanżynie zabrakło kilku centymetrów, by sięgnąć piłkę i głową umieścić ją w bramce gości.

19’ - Widzewiacy sprytnie wyszli spod dość niemrawego pressingu piłkarzy Korony. Krystian Nowak dobrze wprowadził piłkę na połowę rywali, gdzie znalazł się Michalski. Widzewiacy wyszli w czterech z szybką akcją, Michalski prostopadle podał do Samca-Talara. Skrzydłowy chciał przełożyć obrońcę Korony, ale rywal ostatkiem sił wybił mu piłkę wślizgiem.

reklama

21’ - Znowu świetnie pojawił się Samiec-Talar, który prostopadle podał do Kity, ten zagrał z pierwszej piłki wzdłuż linii bramkowej do Tomczyka, a napastnik Widzewa umieścił piłkę w bramce. Arbiter dopatrzył się jednak spalonego Przemysława Kity i gol nie został uznany.

27’ - Z prawej strony boiska świetne podanie otrzymał niepilnowany Szymusik, który dopadł do piłki i dobrze dośrodkował wprost na głowę Yilmaza. Napastnik Korony jednak fatalnie przestrzelił.

45’ - W końcówce pierwszej połowy groźny strzał oddał Hugo Diaz, ale piłka poszybowała obok bramki Wrąbla.

47’ - Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Zespołową akcję zakończył Lisowski, który próbował dośrodkować z lewej strony boiska, ale zamiast tego wyszedł mu całkiem groźny strzał. Czujny Wrąbel przeniósł piłkę nad poprzeczką.

reklama

51’ - Tanżyna był pociągany za koszulkę przez Zebicia, obrońca Widzewa wykorzystał to i przewrócił się w polu karnym Korony. Sędzia podyktował rzut karny, ale tym razem Kozioł obronił słabiutki strzał Tomczyka. Widzew wciąż prowadził, ale zamiast 3:0, tylko 2:0.

58’ - Niewykorzystany rzut karny mógł się zemścić na widzewiakach kilka minut później. Emile Thiakane ograł dwóch widzewiaków, podał na prawo do Szymusika, a ten dośrodkował wprost na głowę Pervana. Piłka po jego strzale minęła bramkę Wrąbla o centymetry. Gdyby piłka leciała w światło bramki to bramkarz Widzewa nie miałby najmniejszych szans na udaną interwencję. 

60’ - Thiakane zagrał wyśmienite podanie wzdłuż linii bramkowej i powinien mieć asystę, a Yilmaz gola, ale napastnik Korony zmarnował dogodną okazję, bowiem nie trafił w lecącą piłkę. Widzew miał sporo szczęścia. 

78’ - Piłkę od Kosakiewicza dostał Robak, który miał sporo miejsca w polu karnym Korony. Doświadczony napastnik przyjął piłkę tyłem do bramki, ale zdążył się odwrócić i oddać groźny strzał, który z najwyższym trudem obronił Kozioł.

83’ - Swoją szansę po rzucie rożnym miał Krystian Nowak. Obrońca Widzewa próbował zaskoczyć Kozioła strzałem z woleja, ale piłka przeleciała nad poprzeczką.

90' - Ostro sfaulowany przy bocznej linii boiska został Patryk Stępiński. Obrońca Widzewa nie był w stanie kontynuować gry i został zastąpiony przez Filipa Bechta. Oby jego kontuzja nie okazała się poważna.

90+4' - Czerwoną kartką został ukarany trener Widzewa - Enkeleid Dobi.

Polecamy: Koszmarna gra w defynsywie ŁKS-u Łódź. Rycerze Wiosny przegrywają z GKS-em Tychy 0:3 [ZDJĘCIA]

Widzew Łódź - Korona Kielce. Bohater meczu - Piotr Samiec-Talar (Widzew)

Na to miano po pierwszej połowie zasługiwali obaj strzelcy bramek - Paweł Tomczyk i Piotr Samiec-Talar, którzy udowodnili, że są wartościowym wzmocnieniem łódzkiego beniaminka. Do tego bardzo aktywny był Przemysław Kita, który harował na boisku i miał swój udział przy dwóch trafieniach.

Po przerwie z wyścigu o miano MVP odpadł Tomczyk, który nie wykorzystał rzutu karnego. Wysoki poziom utrzymywali i Kita i Samiec-Talar, ale naszym zdaniem to Piotr Samiec-Talar lepiej prezentował się na boisku i zasłużył na miano bohatera meczu. 

Widzew Łódź - Korona Kielce. Powiedzieli po meczu:

Enkeleid Dobi (trener Widzewa): Bardzo potrzebowaliśmy tych 3 punktów. Ten mecz kosztował nas dużo zdrowia, chłopaki zasługują po nim na szacunek. Pomimo przewagi Korony to my zdobywaliśmy bramki, a mogło być ich jeszcze więcej. Mierzyliśmy się jednak z bardzo mocnym przeciwnikiem, który będzie groźny w lidze. Robimy swoje, mamy własną koncepcję gry. Widać już elementy, nad którymi pracujemy, chociaż jeszcze nie wszystkie. Najważniejsze były dzisiaj trzy punkty, ale mamy też zero z tyłu, a bramki zdobyli dwaj nowi zawodnicy, co też na pewno cieszy. Nie był to łatwy mecz, ale ciężka praca się nam opłaciła. Boisko wszystko weryfikuje. Nasza praca, również skauting, będą procentować. Nowi zawodnicy dają nam na boisku dużo pewności.

Maciej Bartoszek (trener Korony Kielce): Spotkanie można by podsumować w taki sposób, że byliśmy stroną przeważającą, utrzymywaliśmy się przy piłce, konstruowaliśmy akcje, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało nam dokładności w ostatnim podaniu i dania napastnikom szansy do oddania strzału. Mój zespół trochę mnie dziś zawiódł, nie wyglądaliśmy tak, jak sobie to wyobrażałem. Nie wiem, czy to presja pierwszego meczu. Widzew był konkretniejszy, strzelił dwie bramki i o ten element był lepszy, a w piłce wygrywa ten, kto strzela ich więcej.

Widzew Łódź - Korona Kielce 2:0 (2:0)
1:0 - Paweł Tomczyk (11’ - karny)
2:0 - Piotr Samiec-Talar (39’)

Widzew Łódź: Wrąbel - Kosakiewicz, Nowak, Tanżyna, Stępiński (90. Becht), Michalski (75. Kun), Mucha, Możdżeń, Samiec-Talar (70. Ameyaw), Kita (75. Poczobut), Tomczyk (70. Robak).

Korona Kielce: Kozioł - Kobryń, Szymusik (84. Turek), Szywacz, Diaz (63. Gąsior), Pervan (68. Łysiak), Oliveira (84. Petrović),  Lisowski, Zebić, Thiakane, Yilmaz (68. Kiełb).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama