Widzew - GKS Katowice 3:1! Zobacz zdjęcia
Mecz z GKS-em rozpoczął się w kolorze… koszulek zespołu gości. Najpierw żółty kartonik ujrzał Bartosz Jaroszek po faulu na Juliuszu Letniowskim. Dwie minuty później sędzia ukarał też Rafała Góraka - trenera zespołu katowiczan, który głośno protestował po tym, jak Kun - jego zdaniem - chciał wymusić rzut karny pod bramką GKS-u
W 12. minucie goście stworzyli pierwszą groźną sytuację pod bramką Reszki, ale Marek Hanousekskutecznie powstrzymał Filipa Szymczaka przed oddaniem strzału. W odpowiedzi zaatakowali Widzewiacy. Po podaniu Zielińskiego uderzał Guzdek, piłka została wybita na rzut rożny, po którym Karol Danielakgłówkował na bramkę GKS-u, ale Dawid Kudła wyłapał jego strzał.
Przez kolejne minuty na boisku toczyła się wyrównana gra przerywana próbami zaatakowania bramek przez piłkarzu obu drużyn, jak na przykład w 25. minucie, gdy Letniowski próbował zaskoczyć golkipera Katowic strzałem w krótki róg. Trzy minuty później pod bramką Widzewa znowu pokazał się Szymczak. Młody napastnik oddał strzał, który w dobrym stylu wybronił Reszka.
W 33. minucie swoją okazję mieli gospodarze, ale po akcji w polu karnym GKS-u Zieliński z około jedenastego metra trafił w plecy jednego z obrońców gości. Sześć minut później na bramkę Kudły główkował Letniowski, ale zbyt lekko. Chwilę później groźną kontrę przeprowadzili katowiczanie, ale w kluczowym momencie Danian Pavlas… sam przewrócił się w polu karnym Widzewa.
W odpowiedzi z okolic 16. metra strzelał Kun, ale bramkarz gości stał w odpowiednim miejscu i złapał piłkę. W rewanżu w 43. minucie Figiel podbiegł pod pole karne łodzian i oddał strzał na bramkę Reszki, który sparował piłkę na rzut rożny.
Gdy wydawało się, że obie drużyny zejdą na przerwę z wynikiem bezbramkowym, po akcji Kuna na strzał zdecydował się Letniowski, a jego płaski strzał po ziemi odbił się od Guzdka i kompletnie zmylił bramkarza GKS-u. Piłka wpadła do bramki katowiczan, co wywołało euforię wśród kibiców na trybunach. To był klasyczny "gol do szatni".
Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian w składzie. Od początku wznowienia gry aktywny był strzelec gola dla Widzewa. Najpierw próbował strzelać na bramkę Kudły, a w 50. minucie sprytnie dograł w polu karnym do Danielaka, który był przewracany, ale sędzia nie wskazał na 11. metr.
Po tej akcji zrobiło się 1:1 w… żółtych kartkach dla trenerów, bo arbiter ukarał Janusza Niedźwiedzia. Chwilę później groźnie zrobiło się pod bramką Reszki, gdy Adrian Błąd przełożył sobie piłkę, ale jego strzał zablokował Patryk Stępiński. Błąd próbował jeszcze strzału nożycami, po którym piłka przeleciała nad poprzeczką widzewskiej bramki.
W 57. minucie było już 2:0 dla Widzewa! Letniowski z Kunem krótko rozegrali piłkę z rzutu rożnego. Pierwszy z nich uderzył sprzed pola karnego, a piłkę lecącą w długi róg bramki katowiczan nikt nie zatrzymał i łodzianie podwyższyli prowadzenie. Cztery minuty później Widzewiacy mogli zdobyć trzeciego, bardzo efektownego gola. Po mocnym uderzeniu Danielaka z ostrego kąta piłka wpadła pod poprzeczkę bramki Kudły, ale zdaniem sędziów pomocnik RTS-u był na pozycji spalonej.
Dwubramkowe prowadzenie jeszcze bardziej ośmieliło gospodarzy. Najpierw bramkarz GKS-u obronił groźny strzał Kuna. Nie minęła minuta, a golkiper gości musiał sparować uderzenie Hanouska. W 67. minucie Kudła musiał już sięgać do bramki po celnym strzale Mateusza Michalskiego z pierwszej piłki zza pola karnego. To było pierwszy gol zdobyty w tym sezonie przez pomocnika Widzewa, a asystę przy tym trafieniu zaliczył Guzdek.
W 74. minucie na tablicy wyników mógł się pojawić wynik 4:0 dla gospodarzy, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego groźny strzał głową Stępińskiego bramkarz GKS-u z trudem wybronił. Na dziesięć minut przed końcem meczu Janusz Niedźwiedź zdecydował się na potrójną zmianę w swojej drużynie. Boisko opuścili strzelcy wszystkich goli dla Widzewa, a ich miejsce zajęli Filip Becht, Patryk Mucha i Mattia Montini.
Trzy minuty po wejściu na boisko Montini próbował strzelać na bramkę rywali, ale Dawid Kudła wyłapał jego strzał po ziemi. Po tej akcji na boisku pojawił się kolejny ofensywny gracz łodzian – Daniel Villanueva. I to właśnie po akcji Hiszpania z Włochem ten drugi groźnie strzelał z ostrego kąta. Jednak jego uderzenie obronił golkiper GKS-u, który w tym spotkaniu nie mógł narzekać na nudę. Zwłaszcza po przerwie.
Roszad w składzie dokonywał również trener gości i jedna z nich przyniosła skutek. W 90. minucie Oskar Repka zaskoczył Reszkę i zdobył honorową bramkę dla katowiczan.
Ten gol nie zmienił obrazu meczu, w którym to Widzew Łódź zdominował rywala i pewnie wygrał 3:1. To było piąte zwycięstwo RTS-u w swoim piątym występie w Sercu Łodzi, które jak na razie jest twierdzą nie do zdobycia dla przyjezdnych drużyn. Dzięki tej wygranej Widzew awansował na pozycję lidera Fortuna 1 Ligi.
Widzew Łódź - GKS Katowice 3:1 (1:0)
1:0 - Bartosz Guzdek (45’)
2:0 - Juliusz Letniowski (57')
3:0 - Mateusz Michalski (67')
3:1 - Oskar Repka (90')
Widzew: Konrad Reszka - Patryk Stępiński (86' Michał Grudniewski), Krystian Nowak, Daniel Tanżyna, Paweł Zieliński, Juliusz Letniowski (80' Patryk Mucha), Marek Hanousek, Dominik Kun, Karol Danielak (84' Daniel Villanueva), Mateusz Michalski (80' Filip Becht), Bartosz Guzdek (80' Mattia Montini).
GKS: Dawid Kudła - Zbigniew Wojciechowski, Grzegorz Janiszewski, Michał Kołodziejski, Danian Pawlas (69' Arkadiusz Woźniak), Bartosz Jaroszek (80' Oskar Repka), Rafał Figiel, Grzegorz Rogala, Adrian Błąd (80' Piotr Samiec-Talar), Krystian Sanocki (61' Patryk Szwedzik), Filip Szymczak (69' Filip Kozłowski).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.