Widzew Łódź pozytywnie zaskoczył w pierwszej części sezonu
Pierwsza część sezonu na zapleczu ekstraklasy dobiega końca. Tego, że liderem na tym etapie sezonu będzie Widzew, nie spodziewało się chyba zbyt wielu. Tak jednak kształtuje się rzeczywistość. Klub z al. Piłsudskiego 138 po 16. kolejkach zasiada na fotelu lidera, gdzie zdążył się już zadomowić. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia awansowali na 1. miejsce efektownie pokonując Skrę Częstochowa 4:0 w 10. kolejce. Od tamtej pory nikt nie był w stanie zrzucić z piedestału czterokrotnego mistrza Polski.
Mogła to zrobić w ostatnim meczu Miedź Legnica, która chciała wykorzystać chwilową zniżkę formy Widzewa w rozgrywkach ligowych. Przypomnijmy, że czerwono-biało-czerwoni w Fortuna 1 Lidze ostatni raz z kompletu punktów cieszyli się prawie miesiąc temu, kiedy szczęśliwym trafieniem wygraną w Kielcach zapewnił Mattia Montini. Od tamtej pory Widzew zremisował z ŁKS-em, przegrał z Resovią i podzielił się punktami w spotkaniu na szczycie z wiceliderem z Legnicy.
Jedziemy do Bielska, by wygrać. Nie udało nam się to od trzech kolejek, ale chcemy to zmienić i z takim nastawieniem wyruszymy - powiedział na konferencji przed meczem z Podbeskidziem, Tomasz Dejewski.
Przy akcji bramkowej popełniłem błąd. Było dużo sytuacji, których mogliśmy uniknąć, co przepracowaliśmy na pomeczowej analizie. Duży szacunek dla Kuby Wrąbla za jego interwencje - dodał 26-latek wracając jeszcze do wspomnianego spotkania z Miedzią.
Lekkie turbulencje w końcówce rundy
Ostatnie turbulencje nie sprawiają jednak, że ktoś mógłby zmienić postrzeganie Widzewa, który zrobił naprawdę kolosalny postęp pod wodzą nowego właściciela, prezesa, dyrektora sportowego i przede wszystkim trenera, który znakomicie to wszystko poukładał i przywrócił kibicom nadzieję, że klub w przyszłości znów może być wielki.
Chcemy dobrze zakończyć rundę, najlepiej zwycięstwem. To byłoby dobre podsumowanie jesieni - powiedział trener Janusz Niedźwiedź.
Zadanie na pewno nie będzie łatwe, bo zajmujące obecnie 7. miejsce w tabeli, Podbeskidzie ma aspiracje, aby wrócić na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Sprawy nie ułatwia też fakt, że będzie to mecz wyjazdowy. O ile Podbeskidzie w meczach wyjazdowych i domowych gra na zbliżonym poziomie, to Widzew, jeśli przegrywa to tylko na wyjazdach. Tak było w Gdyni i w Rzeszowie. Fani mają nadzieję, że ze Śląska ich ulubieńcy wrócą z tarczą.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.