Wczorajsze spotkanie nie było raczej ucztą dla kibiców. Mecz zakończył się remisem 1:1, ale były to zawody z kategorii „do zapomnienia”:
- Graliśmy z dobrym zespołem pierwszoligowym, dlatego uważam, że była to gra bardzo potrzebna i pożyteczna dla nas - powiedział Wojciech Stawowy.
!reklama!
Przed paroma dniami do kibiców dotarły informacje, z których wynika, że napastnik ŁKS-u, Łukasz Sekulski szykuje się do odejścia z al. Unii na rzecz ligi izraelskiej:
- Nie rozmawiałem z Łukaszem na temat jego ewentualnego odejścia. Łukasz cały czas jest w ŁKS-e, gra dla ŁKS-u i wierzę, że tak pozostanie. Mam nadzieję, że dalej duet napastników będą tworzyć Samu i Sekul - odniósł się do rzekomego odejścia Sekulskiego trener Stawowy.
Wczoraj swój debiut z przeplatanką na piersi zaliczył Tomasz Nawotka. Co na temat nowego prawego obrońcy ma do powiedzenia trener ŁKS-u?
- Bardzo dobrze oceniam grę Tomasza Nawotki. Tomek jest po dwóch tygodniach intensywnych zajęć. Pokazał dzisiaj, że ma papiery na granie, że jest zawodnikiem bardzo dobrze zaawansowanym technicznie, szybkim, groźnym w ofensywie. Myślę, że będziemy mieli same korzyści z jego obecności tutaj i mam nadzieję, że rywalizację o miejsce na prawej obronie będzie bardzo solidna. Zarówno ze strony Tomka, Maćka i innych, którzy kandydują na grę na tej pozycji. - powiedział Wojciech Stawowy.
Wczorajszy skład zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie był bardzo eksperymentalny. Obrona nie wyglądała pewnie, ale był to mecz, w którym trener testował różne warianty:
- Skład w obronie w meczu był bardzo zróżnicowany. Gdybyśmy mieli wystawić optymalny blok obronny, to też wyglądałby inaczej. W drugiej połowie Maciej Dampc, jak i Tomek Nawotka grali ze sobą po raz pierwszy w tej formacji. Nie wolno zapominać o Mieszku, który też grał po raz pierwszy z Tomkiem Nawotką. Maks Rozwandowicz grał oczywiście na pozycji środkowego obrońcy, ale obecnie występuje na pozycji numer 6, więc ten blok obronny był totalnie nowy, więc miał prawo popełniać błędy, a po jednym z takich błędów padł gol, ale nie oceniałbym to jako błąd bloku obronnego, ale błąd w grze obronnej całego zespołu - zakończył szkoleniowiec biało-czerwono-białych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.