reklama
reklama

Tatiana Okupnik opowiedziała o tym, jak się czuła po porodzie: Patrzysz na siebie i myślisz "masakra"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Strefa łodzianek Łodzianka Tatiana Okupnik jest jedną z niewielu polskich gwiazd, które zdecydowała się opowiedzieć o poporodowych komplikacjach oraz depresji, przez którą chciała uciec nie tylko od partnera, ale również dzieci.
reklama

Tatiana Okupnik to pochodząca z Łodzi piosenkarka. W latach 1998 - 2005 była wokalistką zespołu Blue Cafe. Później jednak postawiła na solową karierę, i krok po kroku realizowała swój plan. W 2016 roku urodziła córkę Matyldę, natomiast dwa lata później syna Tymona. Łodzianka, kiedy była w ciąży z pierwszym dzieckiem postanowiła zawiesić swoją artystyczną. Wróciła po sześciu latach. 

Tatiana Okupnik opowiada o porodzie. Depresja i chęć ucieczki z domu 

Tatiana Okupnik do życia zawodowego wróciła w tym roku. W sierpniu wydała bluesowy singiel  „Mama (idzie w długą)". Ponadto, zdecydował się na odważny krok, na który decyduje się niewiele znanych osób. Artystka opowiedziała o problemach, z którymi mierzyła się po porodzie. Przyznała również, że miała depresję poporodową, przez którą chciała uciec od dzieci i swojego partnera. Wcześnie mówiła na ten temat w swoich mediach społecznościowych. 

Dopadła mnie depresja. Poczułam przytłoczenie, bo jedno płacze, drugie chce się przytulić, tamto krzyczy itd. Z trudem patrzyłam na zachwycające się dziećmi, szczęśliwe kobiety. Cały czas cierpiałam – fizycznie i psychicznie. Miałam wiele momentów, w których chciałam uciec. Z jednej strony czułam odpowiedzialność za dzieci, z drugiej – moja stara „ja" błagała: „Wyjdź, uciekaj! Od partnera, od dzieci, musisz się stąd wydostać!". I znowu pojawił się wstyd i myśli, że chyba się nie nadaję. Nie mogę być matką, bo przecież takie emocje? Przecież te dzieci takie biedne

 - opowiadała w wywiadzie dla Wysokich Obcasów.

Problem poruszyła również w podcaście Kamila Balei "Tato, no weź". W rozmowie z radiowcem artystka opowiedziała o wielu, trudnych i krępujących sytuacjach, z którymi boryka się wiele kobieta po porodzie. Niestety, zazwyczaj wciąż nie mówią o tym  głośno. Powód? Przede wszystkim wstyd i przeświadczenie, że takie rzeczy zostawia się dla siebie, ewentualnie dla przyjaciółki, lub lekarza. Wszystko przez to, że panie boją się, że będą ocenione, ponieważ wciąż funkcjonuje u nas wizerunek Matki Polki.

Patrzysz na siebie i myślisz "masakra"

Łodzianka przyznała, że  przepracowała te tematy ze sobą i wraca do tego, ponieważ uważa, że jeśli jej opowieść pomoże choć jednej dziewczynie - to warto o tym mówić.  Okupnik podczas rozmowy opowiedziała również o swoim pierwszym porodzie. Przyznała, że był on bardzo trudny, trwał 33 godziny i zakończył się komplikacjami. 

Pięć godzin parcia, a poród i tak skończył się cesarką w pełnej narkozie. Nie mogłam uczestniczyć nawet w tym przywitaniu Matyldy na świecie. Po porodzie okazało się, że są duże komplikacje poporodowe, których nie byłam świadoma. Myślałam, że to się wchłonie wszystko, a tu dupa, i to dosłownie 

 - przyznała otwarcie. Opowiedziała również o tym, jak czuła się po porodzie oraz o tym, że libido bardzo zmalało. 

W trakcie porodu została mi przerwana cała tylna powięź pochwy, całe mięśnie zostały rozerwane, czyli nie możesz się wypróżniać, bo nie możesz przeć, Czyli wszystko było fajnie i się trzymało i nagle to wszystko ci, za przeproszeniem, wypada. Czułaś się fajnie i z twoim ciałem było wszystko ok. ja się czułam zmysłowo, seks był w ogóle dla mnie bardzo ważny. A nagle jest coś takiego, że twoje ciało nawet ci nie pozwala, nie myślisz o tym, bo wszystko się zmieniło, patrzysz na siebie i myślisz "masakra". Tak jakby nieadekwatnie do wieku mojego postarzała się moja część intymna. Ani to nie sprawia, że czujesz się seksownie, ani to nie sprawia, że łakniesz tego seksu.

Te problemy nie są nieodwracalne, ale jak najszybciej działać, a jak zauważyła Okupnik, przez to, że jest to tema tabu, niewiele pań decyduje się z tym zrobić. 

Artystka przyznała, że macierzyństwo rozłożyło ją na łopatki, co nie jest równoznaczne z tym, że nie kocham dzieci.

Uwielbiam je. Ja byłam nieposkładana. Byłam rozłożona na łopatki. Nie wiedziałam jak się odnaleźć w roli mamy, ale też ciało moje nie goiło się. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama