Dokładnie, zdaniem skarbnika miasta, zabraknie 557 mln zł, by w przyszłym roku spiąć budżet Łodzi.
!reklama!
Finansowe skutki epidemii koronawirusa, zbyt małe dotacje z rządu i konieczność spłacania zobowiązań z poprzednich lat sprawią, że miasto musi mocno zacisnąć pasa. Trzeba także będzie dokończyć dotychczasowe unijne projekty oraz przygotować zabezpieczenie pod nowe projekty na kolejne siedem lat.
Dochody mają wzrosnąć z zapisanych na ten rok 4,970 do 4,994 mld zł (o 0,5 proc.), a wydatki - z 5,208 do 5,250 mld zł (o 0,8 proc.). Deficyt powiększy się więc o 7,7 proc. - z 237 do 256 mln zł. Jednocześnie magistrat będzie musiał wykupić obligacje za 301 mln zł. Czyli aż o 47,2 proc. wyższą kwotę niż w roku obecnym (205 mln).
Niedobór środków przewidziany na rok 2021 wzrośnie aż o 26 procent i wyniesie równo 557 mln zł. Magistrat zamierza pokryć deficyt kwotą ponad 530 milionów złotych z kredytów, pożyczek i obligacji. W porównaniu z tym rokiem to ogromny przyrost, bo wynoszący prawie 50%.
Priorytetem dla Urzędu Miasta Łodzi Priorytet będzie kontynuowanie inwestycji, które zapisano w Wieloletniej Prognozie Finansowej, a także dalsze realizowanie projektów unijnych i szukanie "alternatywnych mechanizmów finansowania", np. poprzez spółki z udziałem miasta.
Zabezpieczenie pieniędzy na te cele "wymagać będzie znacznego ograniczenia wydatków i zakupów inwestycyjnych o charakterze jednorocznym tylko do przedsięwzięć najbardziej koniecznych i uzasadnionych z punktu widzenia zagrożeń bezpieczeństwa mienia i osób" - napisał w dokumencie skarbnik miasta Krzysztof Mączkowski.
Także skutki pandemii nie pozostaną obojętne na dochody miasta. Wpływy z podatków, zamiast jak co roku wzrastać, zmniejszą się względem przyjętego na 2020 r. budżetu aż o 6 proc. Z powodu epidemii koronawirusa Łódź na podatku PIT zyskała w pierwszych pięciu miesiącach 36 mln zł mniej niż przed rokiem. Do tego dochodzi 17 mln straty z podatku CIT, czy też 19 mln zł mniej z biletów komunikacji miejskiej.
Tegoroczna luka w budżecie także będzie dużo większa, niż zakładano. Trzeba ją będzie również pokryć z dochodów w przyszłym roku.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.