- Obrzeża Łodzi nie mogą być zabudowywane w sposób niekontrolowany, plan zagospodarowania przestrzennego ma uporządkować tę kwestię. Proszę o odrobinę zaufania, na pewno uda się nam dojść do porozumienia
- mówił wiceprezydent Pustelnik.
- Nie wierzymy, nie wierzymy! Dlaczego uniemożliwia się nam dysponowanie naszą własnością?!
- krzyczeli zgromadzeni na balkonie dużej sali obrad protestujący.
Mieszkańcy Wiskitna tupali i gwizdali
Żeby podkreślić swoje niezadowolenie, mieszkańcy Wiskitna tupali i gwizdali. Protest nasilił się, kiedy radni zdecydowali o powrocie do porządku obrad punktu dotyczącego uchwalenia planu zagospodarowania dla tego osiedla.
- Boimy się, że nam nie pozwoli się budować na własnej ziemi, a za chwilę pojawią się inwestorzy, którzy postawią tam magazyn, fabrykę czy osiedle. Sposób zgłaszania uwag do projektu planu nie był zorganizowany prawidłowo, czas na to za krótki, a te, które udało się zgłosić, zostały odrzucone. Pewnie większość radnych nawet nie wie, gdzie leży Wiskitno
- mówili protestujący.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.