Bociany Czarne Online - co to za projekt?
"Bociany Czarne Online" to projekt edukacyjny, który rozpoczął się w 2016 roku. To przedsięwzięcie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi we współpracy z Uniwersytetem Łódzkim - Wydziałem Biologii i Ochrony Środowiska. Opiekunem merytorycznym jest prof. Piotr Zieliński. W pracach terenowych uczestniczyli Bartosz Janic, Piotr Zieliński, Michał Strawiak i leśnicy z RDLP w Łodzi.Dzięki projektowi życie bociana czarnego można było podglądać online codziennie - dzięki kamerze zamontowanej tuż przy gnieździe. Bocian Florentino przyleciał do gniazda 2 kwietnia 2021 roku. Dziewięć dni później pojawił się w nim z partnerką Ferminą. Od 19 do 25 kwietnia pojawiały się kolejne jaja - w sumie cztery. Jedno z piskląt niedługo po narodzinach zostało wyeliminowane.
Bocianie dzieci to Frezja, Felek i Florek - imiona wybrali internauci. Wszystkie zaobrączkowano. Ptakom założono także logery, czyli urządzenia pozwalające na zlokalizowanie bociana.
Najwcześniej gniazdo opuściła Fermina - 24 lipca. Frezja i Felek odlecieli 7 sierpnia. Florek tydzień później. Tego samego dnia ostatni raz w gnieździe pojawił się Florentino. Jak już pisaliśmy na TuŁódź.pl, trzecie z piskląt spotkał straszny los. Felek pokonał 920 kilometrów, dotarł do Rumunii i tam zginął, prawdopodobnie zaatakowany przez drapieżnika.
Opuściły łódzkie gniazdo w sierpniu. Co się dzieje z Frezją i Florkiem?
"Nasze bociany czarne zimują w szerokim pasie na południe od Sahary. Pas ten ma szerokość od 1000 do 1500 km i jest szerszy we wschodniej Afryce. Niektóre z młodych bocianów, jak na przykład nasza Frezja, zatrzymały się na odpoczynek od razu po przelocie przez Saharę, inne poleciały dalej" - informuje za pośrednictwem Facebooka prof. Piotr Zieliński.
Jak dodaje prof. Zieliński, loger Frezji regularnie wysyła informacje o jej położeniu. Zimuje na sawannie, między jeziorem Tana a północną granicą Etiopii. Niestety od Florka nie ma informacji.
Na fanpage'u Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi można również przeczytać o bocianie, który z gniazda z terenu Nadleśnictwa Złoczew wyleciał w sierpniu 2021 r. na północ. Gniezno, granica polsko-ukraińska - tak początkowo wyglądała jego trasa.
"Po drodze zanocował nad Sanem k. Rudnika nad Sanem i z Polski na Ukrainę wyleciał za Przemyślem. Tam został tylko kilka godzin. Wrócił do Polski k. Lutowisk i przeleciał Bieszczady w poprzek. Czyli tego samego dnia (12.082021) wyleciał z Polski, wrócił i znów ją opuścił. Przeleciał nad Krzemieńcem, czyli obejrzał trójstyk granic (Polska/Słowacja/Ukraina) z góry i zanocował na Słowacji. Dłuższy postój (37 dni) zrobił nad Cisą na pograniczu ukraińsko-rumuńskim. Dalsza trasa przebiegała standardowo – przez Morze Marmara, Turcję i Bliski Wschód do Afryki. Po pięciu dniach lotu przez Saharę dotarł do północnej Etiopii, gdzie aktualnie zimuje Frezja z gniazda na dębie. Ale nie zatrzymał się tam, tylko poleciał okrężną drogą do Somalii, a z Somalii do środkowej Kenii" - informuje prof. Zieliński
Niestety później coś musiało się wydarzyć, bo od października 2021 r. loger bociana wykazuje brak aktywności życiowej. Bocian ten od wylotu z gniazda pokonał ponad 8,2 tys. kilometrów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.