Ponieważ w sprawie występuje wielu świadków, sędzia Eliza Feliniak w porozumieniu ze stronami postanowiła nie przesłuchiwać ich po raz kolejny, lecz odczytać ich zeznania z poprzednich przesłuchań. Przeciwko takiemu rozwiązaniu zaprostestował jednak sam oskarżony, który domaga się ich ponownego stawiennictwa przed sądem. Mężczyzna nie pojawia się na kolejnych rozprawach, wszystkie swoje sugestie i uwagi przekazuje przez obrońcę.
Świadkowie przedstawiali koszmarne wizje
Świadkowie, którzy do tej pory składali zeznania w tej sprawie, przedstawiali koszmarne wizje tego, co miało dziać się w placówce. Jako krewni osób tam przebywających opowiadali o stanie, w jakim ich bliscy znajdowali się podczas lub tuż po zabraniu ze zgierskiego ośrodka. Z ich zeznań wynikało, że podopieczni Marka N. najczęściej byli zaniedbani, wychudzeni, brudni, zawszawieni. W pomieszczeniach miał unosić się odór moczu. Niedostateczna opieka miała wynikać zarówno z podejścia Marka N. do ludzi, jak i z braków kadrowych w placówce.
O sprawie zgierskiego domu opieki było głośno w całej Polsce
O sprawie zgierskiego domu opieki było głośno w całej Polsce. Oskarżony usłyszał 30 zarzutów, w tym takie, że swoich podopiecznych naraził na utratę zdrowia i życia lub na ciężki uszczerbek na zdrowiu, czego następstwem była śmierć 12 osób.Prokurator zarzucił mu też fizyczne i psychiczne znęcanie się nad pacjentami oraz przekręty finansowe: od kradzieży majątku do przywłaszczania świadczeń emerytalnych podopiecznych. Marek N. przebywa w areszcie śledczym.
CZYATJ TAKŻE: Kompletnie pijani rodzice zajmowali się 5-latkiem! Alarm podnieśli pracownicy socjalni
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.